Zło czai się w nocy – Harley-Davidson Nightster - Motogen.pl
Amerykanie z firmy Harley-Davidson zaprezentowali nowe wcielenie Sportstera XL 1200N. Jest nim Nighster.
Po nazwie można by sądzić, że to kolejny przepakowany, nieco już podstarzały model któregoś ze znanych producentów, który w czarnym mrocznym lakierowaniu ma być lepszy… otóż nie!

Zmiany, zmiany, zmiany…
Zmieniono znacznie więcej. Ten Harry to wybuchowa mieszanka – adrenalina, legenda i jednocześnie coś odmiennego na szerokiej scenie motocyklowej – wszystko w jednym, wszechstronnym kotle. Tak, tak, nie przesłyszeliście się. Tym sprzętem można pojechać na zlot, małe zakupy, za miasto, ale też "przylansować" się przed modną knajpą. I nikt nie weźmie właściciela za kolesia, dla którego najważniejsze są okulary i kask dobrane pod kolor motocykla.

O kolorach słów kilka
Genialnie wygląda zestawienie czarnego matu ze srebrnym kolorem. Niemniej odjechane są czarne felgi z chromowanymi szprychami, czarne mocowania lamp, przedni widelec w tym samym kolorze, uchwyt na tablice rejestracyjną z boku, czy ciemne bloki silnika.

Ewolucja w nowym kubraczku
A jest nim znany i lubiany 1200cc Evolution – jedna z bardziej udanych konstrukcji firmy H-D. Wyposażony w ESPFI – Electronic Sequential Port Fuel Injection i mechanizm wspomagający pracę sprzęgła, przez co wydaje się, że przy zmianie biegów pracuje ono lżej. Nic tylko usiąść na… można by napisać glebie, gdyż tylko 25 cali oddziela od niej siodło.

Naszym zdaniem

Po prostu kultowy motocykl i powiew świeżego powietrza w nieco już zatęchłym segmencie rynku.