Zaliczone – mandat i gleba za jednym podejściem - Motogen.pl

Pechowym może nazywać się szwajcarski motocyklista, który uległ wypadkowi tuż pod czujnym okiem fotoradaru.

Boris Maier, 38-letni Szwajcar, jechał z prędkością 107 km/h w terenie, gdzie obowiązuje ograniczenie do 80 km/h. Gdy dojrzał stojący na poboczu fotoradar, usiłował gwałtownie zmniejszyć prędkość i w wyniku hamowania stracił kontrolę nad swoją maszyną. Zdjęcie, na którym uwieczniony został wypadek motocyklowy, kosztować będzie Maiera niemały mandat i może on mówić o sporym szczęściu, gdyż wystarczyło, by jechał o 3 km/h szybciej, a zgodnie z prawem szwajcarskim, automatycznie odebrano by mu prawo jazdy.

W wypadku najbardziej poszkodowana została duma motocyklisty, którego przypadek robi karierę w ogólnoświatowych mediach motoryzacyjnych. Maier doznał tylko ogólnych potłuczeń nie zagrażających jego życiu, a obecnie otrzymuje wiele dobrych rad dotyczących m.in. odwołania się od mandatu z uwagi na fakt, iż motocyklista nie znajdował się w chwili wykonania zdjęcia na motocyklu. A Wy co sądzicie o Borisie-pechowcu?