Zakończenie sezonu Superenduro w Mysiadle - Motogen.pl

Mimo, iż zabrakło czołowych zawodników (Szymkowskiego i Kurowskiego) na szybkim, wymagającym doskonałej techniki jazdy torze, gęsto najeżonym hopkami, betonowymi kręgami, górkami z opon i pniami zakopanymi w błocie, nie można było narzekać na brak emocji, skoków adrenaliny i zaciętej rywalizacji sportowej. Dodatkową atrakcją zafundowaną przez organizatorów zawodnikom, a stanowiącą nie lada frajdę licznie zgromadzonej publiczności i fotoreporterom był rów z kamienistym dnem, wypełniony po brzegi wodą.

>>> Super Enduro World Championships już 14 grudnia w Łodzi! <<<

Emocje sięgnęły zenitu w niedzielę, kiedy na specjalnie przygotowanym torze pojawili się specjaliści w ekstremalnym enduro. Dla licznie zgromadzonej publiczności zabawa zaczęła się wraz z rozpoczęciem pierwszych treningów.

Trasa była szybka i dość efektowna. Nie brakowało długich i wysokich lotów, przepraw błotnych, wodnych i kamienistych. Do tego cała masa zakrętów i mniejszych hopek. Wśród zawodników z licencją C najlepszy był Krzysztof Nędzka z Automobilklubu Krakowskiego. Na drugiej pozycji dojechał Łukasz Chłap z ETER Rymanów, a trzeci był Dawid Nastula z BKM Silesia.

W “licencji B” zdecydowanie zwyciężył Michał Włodarczyk z ŁKM Łódź przed Piotrem Cieślińskim z Jarper X Racing i Pawłem Drzewieckim z ŁKM Łódź, który podczas wręczenia pucharów otrzymał największe brawa.

Fascynującą bitwę stoczyli zawodnicy Mistrzostw Polski Juniorów. Koniec końców zwyciężył Adam Tomiczek z Łódzkiego Klubu Motorowego, przed Jakubem Kucharskim z HAWI Opole i Karolem Paśko z ETER Rymanów. Warto zaznaczyć, że czwarty w generalce Damian Magierowski (SKM Krzeniów) do Karola Paśko stracił jedynie punkt. Podium na koniec sezonu wygląda następująco: Tomiczek na pierwszym miejscu, a zanim Kucharski i Magierowski.

Niezwykle dramatyczny przebieg miał finał Mistrzostw Polski Open. Najszybszy w treningach był Wojtek Kozłowski (Jarper X Racing). Niestety, aby wygrać trzeba jeszcze dojechać do mety. A to tym razem się “Gadżetowi” nie udało. Podczas pierwszego finału jechał zdecydowanie i szybko. Jednak dwie wywrotki przekreśliły szansę na dobrą lokatę. Podobnie było w drugim finale. Niestety wywrotka przy dużej prędkości i uderzenie w kierownicę skutecznie zakończyły marzenia o podium.

Zwyciężył Paweł Kaim z BKFM Flow, który zaprezentował skuteczną do bólu jazdę we wszystkich trzech finałach. W pierwszym biegu był trzeci, mimo czasochłonnej wywrotki w połowie dystansu. Natomiast w dwóch pozostałych zwyciężył wyraźnie. Za jego plecami w generalce zawodów zameldowali się dobrze dysponowani Adam i Tomasz Zychowie z ŁKM Łódź.

Jednak tytuł Mistrza Polski już wcześniej zapewnił sobie Paweł Szymkowski (CKM Cieszyn), którego w Mysiadle zabrakło. Podobnie jak drugiego w generalce Łukasza Kurowskiego (Pruszkowski Klub Motocyklowy). Trzecie miejsce w sezonie zajął Paweł Kaim.

Zawodnicy wielokrotnie podkreślali doskonałą organizację zawodów i przygotowanie toru ze szczególnymi podziękowaniami dla koordynatora zawodów Mirka Pleskota ( cały dzień biegał z łopatą likwidując niebezpieczne dziury w podłożu), Andrzeja Pleskota, który był wszędzie i dopinał wszystko na ostatni guzik, Pawła Szymańskiego (dzielnie jeżdżącego koparką) i niezmordowanego komentatora Mariana Dąbrowskiego, który sypiąc dowcipami angażował publiczność do dopingowania zawodników.

Dzięki zaangażowaniu Urzędu Miasta Lesznowola nie zabrakło imprez towarzyszących w tym występów zespołów muzycznych, Ludowego Zespołu Śpiewaczego „Tęcza”, pokazów szkółki kick-boxingu, bardzo dobrej gastronomi. Uhonorowana za zaangażowanie i wspieranie sportu motocyklowego wójt gminy Maria Jolanta Batycka-Wąsik „ wyniesiona na motocykl” złożyła gratulacje i podziękowania dla zawodników i organizatorów tej fantastycznej imprezy.