Wyboista stabilność, czyli nowe modele Yamahy 2017 YZ125 i YZ250F - Motogen.pl

Na pierwszy ogień w moje ręce trafiła jedna z mniejszych crossówek Yamahy, czyli YZ125, model 2017.


Przez krótką chwilę (ale naprawdę krótką) współczułem temu małemu dwusuwowi. A to dlatego, że na miejsce sprawdzenia w boju nowych Yamah wybrano tor motocrossowy w Strykowie.

 

Yamaha YZ125

 

O ile sam tor jest bardzo dobrze przygotowanym obiektem, to pogoda wyraźnie robiła wszystko, aby uniemożliwić nam jazdę. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz, co daje efekt w postaci podmokniętego podłoża i stojącej wody na zakrętach. I tu przyszło pierwsze zaskoczenie. Ten mały motocykl nikogo i niczego się nie boi! Mimo niezmienionej od lat formy sprawdza się do dziś, i to doskonale.

Yamaha YZ125

Może i odstaje odrobinę mocą od konkurencji europejskich konstruktorów, ale za to jej oddawanie jest bardzo liniowe i przewidywalne do samego końca obrotów silnika. Dzięki temu kierowca tego małego dwusuwa nie jest zaskakiwany nagłym przyrostem mocy w najmniej oczekiwanym momencie. A to bardzo dobre rozwiązanie, kiedy chcemy osiągnąć jak największą powtarzalność czasu okrążenia toru, nie zawracając sobie głowy nieoczekiwanym przyrostem mocy w danym zakresie obrotów silnika.

 

Yamaha YZ125


Sam wygląd motocykla nie zmienił się znacząco na przełomie lat, poza grafiką i kilkoma zmianami w owiewkach. Nadal wygląda zadziornie i nowocześnie.


Zawieszenie przednie to widelec typu upside-down o średnicy 48 mm i skoku 300 mm. Jest wyposażony w niezależny układ pneumatyczno-hydrauliczny, który uniemożliwia dostęp powietrza do wkładu, zapewniając bardziej stabilne tłumienie. Skok zawieszenia tylnego to 315 mm. A to wszystko daje w jeździe niesamowite poczucie kontroli w prowadzeniu motocykla na ziemi i w powietrzu.

 

Yamaha YZ125


Jazda Yamahą YZ125 to po prostu niesamowita frajda.

 

Zobacz dane techniczne motocykli Yamaha YZ125 i Yamaha YZ250F w naszym katalogu

 

Yamaha YZ250F – na następnej stronie>>>

 

 

Yamaha YZ250F

Kiedy przesiadłem się z Yamahy YZ125 na YZ250F, od razu odczułem różnice między tymi modelami. I nie chodzi mi tylko o 11 kilogramów więcej (YZ125 waży 94 kg, a YZ250F – 105 kg). Pozycja kierowcy i charakterystyka silnika czterosuwowej 250 jest zupełnie inna niż 125 w „dwupaku”. YZ250F to diametralnie inny motocykl.

 

Yamaha YZ250F


Po pierwsze, poczułem się, jakbym przesiadł się na ,,prawdziwy” (dorosły) motocykl. Nie chciałbym ujmować niczego YZ125, ale tak jest, że jak usłyszymy dźwięk wykręconego silnika 4T to znak, że od razu po ruszeniu nasze ręce z trudem będą w stanie utrzymać kierownicę. I tak się rzeczywiście dzieje. Motocykl wzbudza u kierowcy duży respekt.


Silnik w modelu 2017 kręci się bardzo wysoko, a moc wydaje się być zdecydowanie większa niż w poprzednich modelach, zwłaszcza w zakresie średnich obrotów. Jest to na tyle odczuwalne, że wystarczy podczas przyspieszania nieznacznie przesunąć środek ciężkości do tyłu, a przednie koło z niezwykłą łatwością unosi się do góry. Bardzo mi się to spodobało.

 

Yamaha YZ250F


Ułatwiło mi to pokonywanie nierówności toru na odciążonym przednim zawieszeniu, co dawało czas na krótki odpoczynek przedramion.
Pracę skrzyni biegów można stawiać za wzór. Działa bardzo precyzyjnie, a przełożenia są bardzo dobrze dobrane do charakterystyki tego silnika. Zapięcie kolejnego przełożenia sprawia wrażenie, jakby w silniku nie ubywało mocy. Kolejny bieg, odkręcenie roll-gazu i motocykl jednostajnie nabiera prędkości.

 

Yamaha YZ250F


Prowadzenie tej Yamahy na prostych odcinkach toru jest bardzo stabilne. Nieważne, czy jedziemy po głębokim błocie, czy nierównych koleinach. Nasz zamierzony kierunek jazdy nie zostaje zmieniony, choćby nawet tylko kilka stopni nie pokrywał się z wyżłobioną koleiną. YZ250F czy to nam się podoba, czy nie (a właściwie to nawet wbrew temu, co mieliśmy na myśli), wykona polecenie kierowcy. Jest precyzyjny niczym skalpel, dlatego raczej powinien być użyty przez kogoś, kto przetnie nim precyzyjnie nitkę toru, a nie siebie.

 

Zobacz dane techniczne motocykli Yamaha YZ125 i Yamaha YZ250F w naszym katalogu

 

Plusy dodatnie na następnej stronie>>>

 

 

Stodwudziestkapiątka i ćwiartka

Sprzęgło w obu modelach sterowane jest linką, co uważam za plus. Nie chodzi mi tu o mniejszą masę, niż układ hydrauliczny. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale przy klasycznym sterowaniu linką natychmiast jestem w stanie je wyczuć w całym zakresie pracy. Ale to może już są indywidualne preferencje kierowcy.

 

Yamaha YZ250F


Kolejną rzeczą, która (tym razem niestety) łączy obie maszyny, jest brak rozrusznika. Obie Yamahy palimy z kopa. Rozumiem, że w ten sposób zaoszczędzono na masie, ale może już robię się stary albo zbyt wygodny, że brak takiego rozwiązania mi doskwiera.

Która do czego, czyli podsumowanie

Jak mógłbym podsumować te dwie nowości Yamahy? To akurat nic trudnego. Gdybym miał zacząć wyścigowy sezon 2017 w motocrossie, YZ250F z pewnością byłby motocyklem, na którym chciałbym spróbować swoich sił. Za to YZ125 to idealna treningówka z wielkim nastawieniem na zabawę.

 

Zobacz dane techniczne motocykli Yamaha YZ125 i Yamaha YZ250F w naszym katalogu
 

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany