Ulicznej sagi ciąg dalszy, czyli podsumowanie serii wyścigów drogowych 2017 roku cz. II - Motogen.pl

Gdy prom dopłynął do portu w okolicy Douglas na Wyspie Man, nadszedł  czas na powrót do rywalizacji w ulicznej sadze z 2017 roku. W przeciwieństwie do North West 200 w pierwszym tygodniu warunki na Wyspie Man nie były sprzyjające. Zła pogoda, deszcz, mgła i mocny wiatr były przyczyną decyzji odwołujących treningi, kwalifikacje oraz wyścigi Superstock i Supersport. Z obserwacji warunków panujących na torze jasno wynikało, że rekordy prędkości okrążenia nie zostaną przekroczone w tym roku, a pula zwycięstw do zgarnięcia była automatycznie pomniejszona. Zawodnicy wielokrotnie podkreślali, że na TT nie wygrywasz prędkością, tylko brakiem popełnionych błędów. Patrząc na średnie prędkości ponad 210 km/h osiągane na Mountain Course, torze o długości 60,7 km, trudno było uwierzyć w ich słowa. Ze względu na nieprzewidywalne warunki i mniej przejechanych treningowych kilometrów, zespoły miały o wiele więcej ciężkiej roboty do wykonania w doborze opon i ustawień motocykli.

 

Oprócz ścigania TT to wielki festiwal motocyklizmu i okazja do prezentacji wspaniałych dzieł sztuki, jakimi są motocykle. Norton, który wygrał pierwszy wyścig TT w 1907 roku, prezentował z dumą swoją najnowszą wersję wyścigowego motocykla Norton SG6 V4-RR, który był rozwijany od paru sezonów właśnie podczas wyścigów na Wyspie Man. Kierowcami Nortona zostali znany dobrze były mistrz WSBK, WSS, BSB Josh Brookes i David Johnson debiutujący na TT w 2010 roku. Organizatorzy wyścigu jeszcze bardziej podkręcając atmosferę przypisali Nortonowi pierwszy numer startowy. Mieliśmy również powrót z przeszłości włoskiej stajni Paton, ze swoim lekkim Paton S1-R, który fantastycznie prezentował swoje wdzięki podczas wyścigu. Michael Rutter dostąpił zaszczytu dosiadania tego motocykla. Kolejną premierą na szczycie było nowe Suzuki GSXR1000 z Michaelem Dunlopem na pokładzie, w powietrzu unosił się zapach triumfu w TT jego ekipy. Mieliśmy również zespół marzeń stworzony przez Hondę Racing z nowym Firebladem CBR1000RR, Johnem McGuinnessem i Guyem Martinem. Ten pierwszy ze złamaną nogą w pięknym stylu na trójkołowcu wjechał do paddock TT, służąc dobrą radą i doświadczeniem koledze z zespołu. To było pierwsze TT Johna od dwudziestu lat, w którym nie pojechał. Rok 2017 przyniósł również ze sobą okrągłą 60-tą rocznicę przekroczenia 100 mil/h na TT dokonaną przez Boba McIntyrea na Gilera GP500.

 

W momencie, kiedy warunki pogodowe uległy poprawie skończyło się gadanie i zaczęło się ściganie. W wyścigu Superbike TT faworytami byli Michael Dunlop i Ian Hutchinson. Od kiedy Hutchy po koszmarnej kontuzji nogi wrócił już na dobre do TT, te dwa pirackie nazwiska zestawiane są ze sobą przy każdej okazji. Pytaniem nie jest kto, tylko który z nich uzyska miano zdobywcy Wyspy Man. Tym razem wygrał Hutchy na BMW S1000RR, a Michael na Suzuki GSXR1000 wycofał się z rywalizacji z powodu usterki technicznej. Dla Guya Martina na nowej Hondzie Fireblade CBR1000RR wyścig skończył się wywrotką na pierwszym okrążeniu. Hutchy wygrał swój pierwszy wyścig Superbike TT od 2010 roku i dołożył 15-te zwycięstwo TT, wyprzedzając tym samym legendę Mike Hailwooda w klasyfikacji wszechczasów TT. Warto wspomnieć, że zwycięstwo Hutchiemu nie przyszło lekko. Do samego końca toczył walkę o przewagę ze świetnym w tym roku Peterem Hickmanem, również na BMW S1000RR. Podium uzupełnił Dean Harrison na Kawasaki ZX-10RR.

Po dreszczowcu Superbike TT przyszedł czas na Supersport TT, w którym jak rozjuszony byk Michael Dunlop na Yamasze R6 zdeklasował rywali swoim fantastycznym tempem. Niesamowitym wrażeniem było to, że James Hillier na Kawasaki ZX-6R 636 wypuszczony do wyścigu przed Michaelem Dunlopem i goniący jego czas, był przed nim. Z drugiej strony Dunlop goniący Hilliera podkręcał coraz bardziej tempo, aby go dogonić. James Hillier był jak zając uciekający przed psem gończym. Michael Dunlop po wyścigu powiedział, że podkręcał tempo ponieważ wiedział, że póki Hillier jest przed nim, to wszystko mogło się zdarzyć. Na trzecim miejscu zameldował się Peter Hickman notując kolejne podium na TT. Hutchy był piąty zaliczając jeszcze delikatny uślizg koła po drodze, co wytrąciło go z rytmu.

Klasa Lightweight TT zakończyła się wygraną Micheala Ruttera na przepięknym Patonie. Lepszego powrotu na Wyspę Man nie można było sobie wymarzyć. Drugi był Martin Jessopp na Kawasaki ER-6, a zaraz za nim Peter Hickman również na Kawasaki ER-6. W pozostałych dwóch wyścigach rodziło się pytanie czy pomiędzy Ianem Hutchinsonem i Michaelem Dunlopem będzie remis, czy ktoś ich pogodzi w rywalizacji na szczycie. Na pierwszy ogień poszedł wyścig Superstock, w którym Hutchy na BMW S1000RR rządził i dzielił w sezonie 2016. Nie było inaczej i tym razem, Hutchy z przewagą ponad 22 sekund wpadł na metę zaliczając szesnastkę w TT. Peter Hickman był drugi śmiało wychodząc na prowadzenie w punktowej klasyfikacji generalnej Trofeum Joeya Dunlopa. Trzeci był człowiek z wyspy, Dan Kneen, dla którego było to pierwsze podium w karierze na TT. Cała pierwsza trójka jechała na motocyklach BMW S1000RR. Michael Dunlop na Suzuki GSXR1000 przekroczył metę na szóstej pozycji.

Można śmiało powiedzieć, że opony w zespołach Dunlopa i Hutchinsona nie potrzebowały koców grzewczych, temperatura była wysoka, a ciśnienie powietrza zagęszczone przed finałową rozgrywką Senior TT, najbardziej prestiżowym, najbardziej pożądanym przez wszystkich wyścigu. Zanim doszło jednak do finałowej rozgrywki, cześć zawodników postanowiła pochylić się nad nową technologią i pościgać się na motocyklach elektrycznych. W TT Zero swoją dominację potwierdził Mugen z niewidocznym do tej pory Brucem Ansteyem na pokładzie. Latający Kiwi osiągnął na dystansie jednego okrążenia średnią prędkość 189,395 km/h. Drugi był Guy Martin, również na Mugenie, który był zachwycony konstrukcją tego motocykla oraz tym jak wszystko jest tam perfekcyjnie spasowane i dopracowane. Trzeci był Daley Mathison z zespołu Uniwersytetu Nottingham.

Nadszedł czas na Senior TT, prawdziwy wyścigowy thriller, który padł łupem Michaela Dunlopa na nowym Suzuki GSXR1000. Jednak zanim do tego doszło nie było Michaelowi tak łatwo. Na pierwszych okrążeniach przegrywał on z Hutchym i Hickmanem obaj ścigającymi się na BMW S1000RR. Nic nie wskazywało na to, aby było inaczej. Jednak na drugim okrążeniu na górskim odcinku Hutchy zaliczył uślizg przodu i wyścig został przerwany. Hutchy został przetransportowany śmigłowcem medycznym do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili pękniętą kość udową i kostkę. Michael Dunlop wrócił do boksu z pomysłem na poprawę zawieszenia. Zespół poprawił ustawienia, a Michael zauważył szansę na sukces bez głównego rywala – Hutchiego. Bez Iana Hutchinsona Senior TT to już absolutna dominacja Michaela Dunlopa, który linię mety przekroczył z ponad 13 sekundową przewagą nad Peterem Hickmanem, okrzykniętym mistrzem równej jazdy na tegorocznym TT. Zaliczył pięć razy podium i wygrał kwalifikację mistrzowską zgarniając Trofeum Joeya Dunlopa z dorobkiem 76 punktów. Dla Michaela było to 15-te zwycięstwo na TT, i tak jak Hutchy, wyprzedził tym samym legendę Mike Hailwooda w kwalifikacji wszechczasów. Trzeci Dean Harrison na Kawasaki ZX-10RR również zaliczył świetny występ na tegorocznym TT.

Ostatecznie potyczka Michaela Dunlopa i Iana Hutchinsona o zdobycie Mountain Course zakończyła się remisem dwa do dwóch. Wiedzieliśmy również, że Hutchiego, rekordzisty z Ulster Grand Prix 2016 – najszybszym wyścigu drogowym w kalendarzu, niestety zabraknie w Północnej Irlandii w tym roku. Po rollercoasterze TT nadszedł czas, aby opuścić lunapark, wsiąść na prom i odpłynąć z Wyspy Man, czy to rozstanie będzie trwało długo? Przekonacie się już wkrótce w kolejnej części sagi.