Suzuki na Intermot 2012 – Hayabusa, Burgman 650, Intruder C1500T i V-Strom 1000 - Motogen.pl

Burgman 650

Konferencja rozpoczęła się od pokazania największego Burgmana po liftingu. Przód dostał odrobinę zaokrąglone reflektory – coś w stylu aktualnego V-Storma 650. Zmiany techniczne praktycznie marginalne, warto wspomnieć jedynie o nowych hamulcach z systemem ABS i nowym hamulcu postojowym. Więcej zmian, jeżeli chodzi o dodatkowe wyposażenie, choć dotyczy ono tylko wersji Executive; Standard dalej nie posiada nic niezwykłego. Ci, którzy dopłacą, dostaną elektrycznie regulowaną szybę, podgrzewane manetki i podgrzewaną kanapę dla kierowcy i pasażera.

Intruder C1500T

Nowy członek rodziny Intruder. Suzuki twierdzi, że jest on najmocniejszym przedstawicielem w swojej klasie (podano pojemności od 1000 do 1600 ccm), choć nikt nie ujawnił oficjalnie mocy. W standardzie dostajemy zintegrowane kufry i szybę, czyli motocykl po wyjechaniu z salonu ma się nadawać do turystyki.

Hayabusa 1300

Od nadchodzącego sezonu słynna Hayabusa będzie, wzorem innych modeli z serii GSX-R, hamować dzięki układowi Brembo Monoblock. Do tego będzie bezpieczniej, bo hamulce wyposażono w system ABS. Właściciele od dawna narzekali na to, że Hayabusa mogłaby mieć lepsze hamulce, więc chyba dostali to, czego potrzebowali. Szkoda, że na tym koniec zmian.

Milion Suzuki GSX-R 1000

Chwilę temu z taśmy montażowej zjechał milionowy egzemplarz modelu GSX-R. Z tej okazji Gix o pojemności 1000 ccm dostępny będzie w limitowanej do 1985 sztuk wersji malowania.

V-Strom 1000 Concept

Póki co szczegółowych informacji brak, ale już teraz wiemy, że Suzuki, zgodnie z naszymi przewidywaniami, wypuści duży turystyczny model o pojemności 1000 ccm. Nowy V-Strom 1000 będzie oczywiście napędzany silnikiem w układzie V, projektanci inspirowali się ponoć… starym modelem DR750S z 1988 roku! Z elektronicznych „wspomagaczy” znajdziemy ABS oraz kontrolę trakcji – Suzuki po raz pierwszy zastosuje ten układ w swoim motocyklu. Jak widać, duży V-Strom nie jest napędzany wałem ani nie ma różnych map zapłonu, co przy oferowanych systemach u konkurencji może być odbierane jako duży minus. Z drugiej strony ABS i kontrola trakcji wydają się rozsądnym minimum, jeżeli chodzi o dzisiejsze standardy pakowania technologii NASA do turystyków. Może to też mieć istotny wpływ na niższą cenę.