Spies ubolewa nad wynikami z Walencji, jednak chwali Hagę - Motogen.pl

Ben Spies jest pewien, że uda mu sie nadgonić 40 punktów, których brakuje mu do zawodnika Xerox Ducati, Noriyuki Hagi.

Nowicjusz WSBK przewrócił się podczas pierwszego wyścigu, zaś w drugim znalazł się na drugiej pozycji.

Za każdym razem, gdy byłem na motocyklu dawałem z siebie 100%, to wszystko, co mogłem zrobić, mówi Spies. Nie chcę nic odbierać Noriemu, ponieważ w obu wyścigach pojechał rewelacyjnie i nie popełnił ani jednego błędu.

Wolę puścić to w niepamięć, mieliśmy poprostu kiepski weekend. Nie jestem z niego zadowolony, dlatego musimy sprawić, żeby wszystko znów było pod kontrolą.

25-letni Teksańczyk ma nadzieję na wysokie wyniki podczas zbliżającej się, czwartej rundy World Superbike, która odbędzie się na torze Assen.
 

Amerykanin, dodaje:
 Pojedziemyy do Assen i pójdziemy dalej ulepszając motocykl. Mamy przed sobą jeszcze 22 wyścigi, a 40-punktowa przewaga Noriego, to tyle co 15 punktów przewagi w AMA.

Nori mógłby wygrać sześć wyścigów z rzędu, jeśli jednak ja wygram i on będzie drugi, role mogą się szybko odwrócić.

Nie lubię w ten sposób oddawać punktów i mam wrażenie, że wyrzuciłem je w błoto. Nori wygrał wyścigi w Walencji, jednak to ja powinien być na podium.

Szef załogi Spiesa, Tom Houseworth, podszedł filozoficznie do upadku Amerykanina i jego drugiego miejsca i jest pewien, że uda im się odbić od dna podczas nadchodzących wyścigów na Assen i na Monza.

Powiedział:
 Tego dnia poprostu nie mieliśmy szczęścia. Nori był szybki, więc jedyne co możemy zrobić to powrócić na szczyt na Assen.

Ben jechał na motocyklu na którym zdobył Superpole, tak więc nie było większej różnicy. Jednak w drugim wyścigu mogliśmy nie dopasować dobrze ustawień.

Wiem, że on i Nori otarli się o siebie na początku wyścigu, nic wielkiego, tylko kilka małych rzeczy – to był właśnie jeden z tych dni.


Upadek w pierwszym wyścigu leżał po obu stronach, trochę po naszej, trochę po jego.


W tym tygodniu mamy test na torze Monza. Jeśli wszystko dobrze pójdzie przybędzie nam trochę mocy, co pomoże nam zawojować Assen.

 

Więcej o motocyklach Ducati