Pewien 48-letni motocyklista z Włoch trafił do szpitala z bólami w klatce piersiowej. Po wykonaniu prześwietlenia okazało się, że jego serce obróciło się o 90 stopni w kierunku prawej strony klatki piersiowej. Razem z nim powędrowała tętnica płucna i aorta.
Zdaniem ekspertów z New England Journal of Medicine, obrót serca został wywołany przez nagłe wtargnięcie dużej ilości powietrza z zewnątrz.
Najciekawsze jest jednak to, że po wykonaniu drenażu klatki piersiowej serce wróciło na swoje miejsce po około 24 godzinach. Lekarze byli zaskoczeni przede wszystkim tym, że pacjent nie stracił przytomności w wyniku tak ekstremalnego przesunięcia serca. Sam organ również nie ucierpiał. Motocyklista oprócz tego miał również uszkodzone żebra.