Polscy quadowcy poza klasyfikacją generalną - Motogen.pl

Wczoraj bardzo dobrze poradzili sobie nasi quadowcy. Łukasz Łaskawiec był drugi. Okazało się jednak, że biało-czerwoni zawodnicy i nie tylko mają problem z silnikami w swoich quadach.

 

Maszyny zostały wyposażone w jednostki napędowe z Yamahy TDM900, a w tym roku pojemność skokowa silników została ograniczona przez organizatorów do 750 ccm. Quady co prawda zostały dopuszczone do startu, jednak wyłączono je z klasyfikacji generalnej.

 

Zawodnicy nie poddają się i składają protesty, by móc w pełni uczestniczyć w zmaganiach. Jeden z takich protestów złożony przez Declercka już został rozpatrzony pozytywnie. Co jednak będzie z naszymi zawodnikami oraz Josefem Machackiem, który zbudował quady i ściga się na jednym z nich?

 

„Pierwszy odcinek był krótki, bo miał tylko 59 km. Na początku przebiegał wzdłuż oceanu, częściowo po plaży i przechodził w bardzo przyjemne małe wydmy. Później już szybkie proste, gdzie bardzo się kurzyło. 2 km przed końcem odcinka usłyszałem alarm, że coś się stało. Zobaczyłem wtedy, że udzielana jest pomoc jakiemuś motocykliście i nawet już stał helikopter. Jak się później dowiedziałem, okazało się, że był to wypadek śmiertelny.

 

Miałem drugi czas na OS-ie, ale po wcześniejszych decyzjach sędziów nie jestem liczony w generalce, tak samo jak Mechaczek, Albinowski i Sonik. Na kampie okazało się, że Declercka przyjęli z powrotem do generalki, a nas nie. Po wczorajszym proteście dostaliśmy odpowiedź, że został on odrzucony, jednak nie poddajemy się i walczymy dalej z sędziami i tak samo na trasie. Po odcinku była bardzo męcząca dojazdówka – 620 km. Cały czas praktycznie jechałem prosto. Jeszcze w tym roku mamy ograniczenie prędkości na dojazdówkach do 110 km/h, co dodatkowo męczy i wydłuża przejazd” – powiedział tuż po zakończonym odcinku Łukasz Łaskawiec.

 

Dzisiejszy odcinek biegnie z Santa Rosa de la Pampa do San Rafael. Trasa liczy 777 kilometrów, z czego OS stanowi 295 km. Kierowcy będą jechać po zróżnicowanej nawierzchni. Na początku czeka na nich trochę szybkich zakrętów, a potem wjadą na wydmy.