Petrucci znów na podium, pech Doviego - Motogen.pl

Po starcie z piątej pozycji „Dovi” wystrzelił na prowadzenie w pierwszym zakręcie, a następnie jechał w grupie walczącej o zwycięstwo. Niestety, na drugim okrążeniu Włoch został uderzony przez motocykl rywala w dziesiątym zakręcie i był jednym z czterech zawodników, którzy musieli z tego powodu pożegnać się z rywalizacją. Dzięki świetnej jeździe w poprzednich wyścigach Andrea obronił jednak drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, podczas gdy ekipa Mission Winnow Ducati nadal prowadzi w klasyfikacji zespołowej. Zamieszanie na drugim okrążeniu wyścigu wykorzystał Petrucci, który awansował na podium, po zaciętej walce finiszując na trzeciej pozycji.

Jestem bardzo zadowolony z tego podium, choć oczywiście gdyby nie incydent na drugim kółku, wala o taki wynik byłaby dużo trudniejsza– powiedział Danilo Petrucci. – Przykro mi, że wyścig zakończył się w taki sposób dla Andrei, który miał dziś szansę na mocny rezultat. Próbowałem nawiązać walkę o zwycięstwo, ale było to niemożliwe. Później musiałem stoczyć zacięty pojedynek o podium, podczas którego doszło nawet do kontaktu, ale udało mi się wywalczyć trzeci z rzędu finisz w pierwszej trójce. Dzięki temu jesteśmy blisko trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej więc musimy utrzymać tempo podczas kolejnego wyścigu w holenderskim Assen za dwa tygodnie.

Po świetnym starcie objąłem prowadzenie i byłem w bardzo dobrej sytuacji – dodał Andrea Dovizioso, który do lidera tabeli traci 37 punktów. – Czekałem, aż tylna opona złapie odpowiednią temperaturę i nie naciskałem zbyt mocno, ale patrząc na to, co działo się później myślę, że walczylibyśmy do samej mety o dobry wynik. Nie chcę komentować samego zderzenia, ale na tym etapie wyścigu wszystko było jeszcze możliwe. Teraz przed nami ważne testy w Barcelonie, a później ósma runda sezonu w Assen.

Więcej o motocyklach Ducati