W pierwszej połowie roku na naszych drogach doszło do 16 547 wypadków; zginęło ponad 1500 osób, 20 531 zostało rannych. Najczęstszymi przyczynami takich zdarzeń drogowych, według Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego, były: niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, wymuszanie pierwszeństwa i nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych. Do wypadków przyczynia się również: niezachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu, jazda pod wpływem alkoholu lub narkotyków, zmęczenie, brak doświadczenia oraz ignorowanie znaków.
To znamy wszyscy, ale najciekawsze są wnioski, do jakich doszło Stowarzyszenie wraz z przedstawicielami GDDKiA, MSW, parlamentu itp. Otóż jak zwykle powinno pojawić się więcej radarów i kamer, czyli automatyczny system nadzoru, do tego sprawdzanie stanu technicznego pojazdów i oczywiście zmiany legislacyjne (czyt. wyższe kary za wykroczenia). Nie było natomiast słowa o modernizacji dróg czy też lepszej organizacji ruchu.
Stowarzyszenie mówi o braniu przykładu z takich krajów, jak Francja czy Hiszpania. Pseudo specjaliści nie wzięli jednak pod uwagę, że zanim w tych krajach pojawił się automatyczny system nadzoru, były tam drogi!
Osobiście mam nieodparte wrażenie, że to spotkanie i prezentacja jak zwykle „przerażających” statystyk były tylko usprawiedliwieniem dla postawienia kilku masztów radarowych więcej, by do budżetu państwa wpłynęło więcej środków…