Motoryzacyjny Lublin broni toru i pisze petycje - Motogen.pl

Już 29 stycznia, na ulicach Lublina odbędzie się manifestacja, w której użytkownicy starego obiektu będą chcieli zasygnalizować władzom, że skoro zabrano im stary tor, to te powinny wybudować nowy. Argumentacja jest bardzo słuszna – skoro miasta wykładają pieniądze na stadiony, a następnie oddają je w dzierżawę klubom piłkarskim, to dlaczego nie mogą robić tego z torami wyścigowymi.

Udział w wydarzeniu zadeklarowało 5,2 tysiąca osób i zapewne wiele z nich pojawi się na ulicach miasta. Władze z kolei wydały zakaz organizacji zgromadzenia publicznego w dniu 29 stycznia, ponieważ według nich może to znacząco utrudnić życie w mieście. Ciekawe, czy podobny zakaz zostałby wydany protestującym górnikom lub pielęgniarkom (nikomu nie umniejszając). Na wszelki wypadek jedna ze stacji diagnostycznych zaoferowała swoją pomoc uczestnikom manifestacji pod kątem sprawdzenia zgodności ich pojazdów z przepisami tak, aby w razie łapanki nie stracili dowodów rejestracyjnych.

Oprócz tego w sieci pojawiła się petycja w sprawie stworzenia toru asfaltowego w Lublinie. Czy jednak zmotoryzowani mieszkańcy Lublina i okolic mogą wymagać od władz zbudowania takiego obiektu? Taka petycja chyba nikogo nie dziwi w kontekście tego, że budowa stadionów piłkarskich jest finansowana z kasy miasta, więc dlaczego miasto nie ma zbudować toru – w końcu wszyscy na nim skorzystają. Jeżeli nikt w urzędzie nie chce „bawić się” w zarządzanie obiektem, to można go wydzierżawić jakiejś firmie, która będzie musiała zarobić, a więc będzie dbała o rozwój toru i oczywiście o to żeby był dochodowy. Skorzystają na tym wszyscy – fani szybkiej jazdy oraz kierowcy, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności będą mogli robić to w kontrolowanych warunkach, a z kolei „wypadkowa” ekipa drogówki będzie miała dzięki temu mniej pracy.

Petycja dotycząca budowy nowego obiektu znajduje się na stronie www.petycjeonline.com. Z punktu widzenia „normalnej” osoby taka postawa może wydawać się roszczeniową, ale przecież nikt nie domaga się budowy toru spełniającego wymogi F1, a ostatecznie każdy będzie mógł na tym skorzystać.

Autor: Wojciech Grzesiak