MotoGP w Katarze, czyli ostatnie przedsezonowe testy 2018 - Motogen.pl

Czas na ostatnią odsłonę motocyklowych strategii i ustawień, w ostatnim przedsezonowym teście MotoGP, tym razem w Katarze na torze Losail. Właśnie na torze Losail 18 marca odbędzie się pierwszy wyścig inaugurujący sezonu 2018 na wielkiej trasie koncertowej MotoGP. Ostatni test w Katarze ma być nie tylko ostatnią szansą na odnalezienie odpowiedzi, co do ustawień motocykli w poszczególnych zespołach, ale również będzie to próba wodna dla organizatorów MotoGP.

W czasie gdy cała karuzela kręciła się nad torem w Tajlandii, dyrekcja wyścigowa podejmowała decyzję dotyczącą organizacji ostatnich tegorocznych przedsezonowych testów w Katarze.

Wszystko za sprawą deszczowego zamieszania w zeszłym sezonie, kiedy nad Losail zebrały się czarne chmury i lunęło tak mocno, że trzeba było odwołać sobotnie treningi i kwalifikację. W 2009 roku mieliśmy podobną sytuację, ale tamtym razem trafiło na wyścigową niedzielę, co w konsekwencji spowodowało, że wyścigi zostały przesunięte na poniedziałek.

Charakterystyczną cechą klimatu Kataru są wysokie temperatury i mała liczba deszczowych dni w roku, więc mokry wyścig w 2009 roku wszyscy przyjęli jako kompletny przypadek, z niskim prawdopodobieństwem powtórzenia. Osiem sezonów później zagrożenie deszczu wróciło i zaskoczyło wszystkich. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie niebezpieczeństwo rozgrywania mokrego wyścigu na torze Losail, który przeprowadzany jest w nocy, przy sztucznym oświetleniu. Nie tyle mokry tor stwarza zagrożenie dla zawodników, co bardziej odbijające się od mokrej nawierzchni, oślepiające światło mocno komplikujące zawodnikom wyczucie punktów odniesienia na wyścigowej linii.

Wyścigowa Komisja Bezpieczeństwa postanowiła więc stworzyć, przy okazji ostatnich testów, warunki deszczowe, polewając tor wodą w ostatniej godzinie testów. Po pierwsze pomoże to zawodnikom lepiej zrozumieć zachowanie opon na mokrym torze, co nie jest tak oczywiste w Katarze, w porównaniu z innymi torami w kalendarzu, ze względu na tworzące się błoto z mokrego piasku nawiewanego z pustyni. Po drugie, będą oni mogli lepiej ocenić odbicie światła na wodzie.

Większość zapytanych zawodników o wyrażenie opinii na temat decyzji komisji bezpieczeństwa, zgodnie twierdziło, że to bardzo dobre rozwiązanie dla nich i ich zespołów, dające im jednocześnie możliwość zrozumienia tak nietypowych warunków, nabrania nowych doświadczeń oraz kolejny dobry krok w stronę bezpieczeństwa. Pojawiały się również głosy zwątpienia mówiące o tym, że mokry tor to nie to samo co wyścig w padającym deszczu, jednak ostatecznie całe towarzystwo jednogłośnie zaakceptowało wodny eksperyment. Dla organizatorów ma to być ostateczne zamknięcie tematu, czy można tam jechać na mokrym czy nie. Zyskają na tym również dostawcy opon dla, których będzie to kolejna okazja do doświadczeń.

Warto wspomnieć również o zespołach, które w pocie czoła uwijają się nad przygotowaniem motocykli do nowego sezonu. Jak na razie obronną ręką wychodzi na tym fabryka Hondy, która zanotowała dobre występy na dotychczasowych przedsezonowych testach w Malezji i Tajlandii . Zawodnicy fabrycznych jak i satelickich ekip Hondy, prezentowali tam dobre, stabilne tempo. Repsol Honda zapowiada kontynuację prac nad nowym silnikiem, aby dokładniej ułożyć jego charakterystykę na inaugurację sezonu. Dodatkową motywacją jest fakt, że w ich szeregach na kolejne dwa lata pozostał wybitny zawodnik oraz obrońca tytułu Marc Marquez, który świetnie czuje się na motocyklu.

Optymistyczne nastroje uzupełnia Dani Pedrosa, który jak na razie w testach prezentował lepsze czasy od zespołowego kolegi Marqueza.

Cal Crutchlow LCR Honda Castrol, który od kilku sezonów dostarcza niezbędnych informacji fabrycznemu zespołowi Repsol Honda, również wycieczki do Azji musi zaliczyć do udanych. W obu przedsezonowych testach jego czasy na zakończenie wylądowały na pudle.

W obozie Ducati, słowo przedsezonowe testy oraz związana z nimi praca wymieniane są przez wszystkie przypadki, w kolejnym sezonie głównym celem prac jest ujarzmienie wielkiej mocy motocykla i wsadzenie jej do doskonałej aerodynamicznej formy, która po raz kolejny ma zadziwić cały motocyklowy świat. Jorge Lorenzo ustanowił najszybsze okrążenie toru w Sepang w pierwszym teście, ale w Buriram skupił się bardziej na lepszym poznaniu nowego obiektu, urządzając sobie spacerowe tempo, jednocześnie pokazując na przemian licznie zgromadzonej widowni różnicę między modelami Desmosedici GP17, a GP18 . Jego kolega z zespołu Andrea Dovizioso, który w Katarze w 2017 roku był drugi, jak zawsze ze stoickim spokojem pracuje na dobre zrozumienia eksperymentów jakie fundują mu inżynierowie Ducati.

Obiecujące testy dla zespołu Suzuki Ecstar zbliżyły ich, do ostatecznej decyzji w którą stronę pójść w Katarze, a wyniki Alexa Rinsa w Tajlandii dały im wejście do pierwszej piątki. Dodatkowo fabryka zapowiedziała, że poczyni starania, aby na przyszły sezon uruchomić projekt satelickiego zespołu, co jeszcze bardziej ma rozpędzić rozwoju ich maszyn.

Ekipy z pod znaku czerwonego byka Red Bull KTM, również nie mogą narzekać na brak dobrych wyników w dotychczasowych przedsezonowych testach, ale w dalszym ciągu czekają na kontuzjowanego Pola Espargaro, który wprowadza do zespołu mnóstwo wiedzy związanej ze zrozumieniem kierunków rozwoju motocykla.

Tymczasem Movistar Yamaha, wydaje się być najbardziej zagubiona w całej stawce. Ich zeszłoroczne świetne tempo w przedsezonowych testach i jeszcze lepszy start w wyścigu w Katarze w 2017 roku, Maverick Viñales pierwszy, Valentino Rossi trzeci, nie zapowiadały tak wielkich problemów ze zrozumieniem motocykla w drugiej części sezonu, które trwa tak naprawdę do dziś. Kluczowym problem jest elektronika i walka z przyczepnością tylnego koła. W ubiegłym roku w Katarze tylne koło obu Yamah było ozdobą ich fantastycznego występu, kiedy obaj zawodnicy dosłownie palili gumę w zakrętach zostawiając grube czarne krech na asfalcie.

Sensacyjne wieści dobiegają za to z boksu Monster Yamaha Tech 3, która po ponad 20 latach ogłosiła, zakończenie współpracy z fabryką z Hamamatsu po sezonie 2018. Oliwy do ognia dolewa również Johann Zarco, który nie podziela poglądu zawodników z fabrycznego zespołu Yamahy, zaliczając drugi czas na zakończenie testów w Tajlandii. Głośno, też deklaruje, że w Katarze podium jest w jego zasięgu. Przewidując wynik stwierdził, że wygra Marquez, a on będzie drugi.

Podsumowując przez następne trzy dni czeka nas kolejna nieprzewidywalna dawka emocji na pokładzie rollercoaster najwyższej motocyklowej klasy wyścigowych rozgrywek MotoGP.