MotoGP 2016: Rossi czuje się zdradzony przez Marqueza - Motogen.pl

Wszystko co wydarzyło się od konferencji prasowej przed ubiegłorocznym Grand Prix Malezji, pokazuje, że linia między przyjaźnią i nienawiścią jest cienka jak przewód od czujnika kontroli trakcji w motocyklu Daniego Pedrosy (patrz – GP Aragon 2013). Ostatnio Valentino Rossi udzielił wywiadu włoskiej La Gazzetta dello Sport. Rossi powiedział: „Po tym co się wydarzyło, nie ma już mowy o relacji. Niemniej jednak musimy być przeciwnikami na torze przez, mam nadzieję, najbliższych kilka lat, więc musimy szanować siebie na wzajem. To jest bardzo ważne.”

Valentino Rossi został również zapytany o to, czy uważa, że nie docenił możliwości Marqueza: „Pozwoliłem Marquezowi wyprowadzić się w pole. Naprawdę mnie zdradził. Powiedział, że jest moim fanem, ale to wszystko było kłamstwem. Prawie mu uwierzyłem i byłem gotowy rywalizować z nim na 100%, ale z jego strony wszystko było kłamstwem. W Assen zdałem sobie sprawę, że był moim przyjacielem tylko, kiedy mnie pokona.”

Niedawno w tym temacie wypowiedział się również Giacomo Agostini, do którego Valentino Rossi stara się równać: „Chciałbym żeby Valentino Rossi i Marc Marquez mieli do siebie więcej szacunku, ponieważ według mnie jest to najważniejsza rzecz. Uważam, że w naszym sporcie nie ma miejsca na prawdziwą przyjaźń między dwoma rywalami, ale najważniejszy jest wzajemny szacunek, co prowadzi do świetnych wyścigów, a to mam nadzieję, zobaczymy.”

Starcie Rossiego i Marqueza ma również konsekwencje biznesowe. Marc Marquez zrezygnował ze współpracy z VR46 Racing Apparel, mobilną siecią hoteli GP Rooms oraz Aldo Drudim. Teraz zawodników będzie łączyła tylko rywalizacja. Rossi i Marquez mają również zasiąść przy jednym stole podczas konferencji prasowej w Katarze. Z jednej strony mamy więc wiele pięknych słów o szacunku i zgodzie, ale z drugiej – póki co nikt z władz nie protestuje przeciwko delikatnemu podgrzewaniu atmosfery. Ten sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Z dotychczasowych wypowiedzi zawodników po testach oraz z czasów wynika, że Yamaha jest nieco lepiej przygotowana do nowej elektroniki oraz nowych opon. Między wódkę a zakąskę może jednak wjechać Ducati oraz Suzuki.

Pierwsza runda MotoGP rusza już w najbliższy weekend!

Autor: Wojciech Grzesiak