Modeka Racing Pro – z kangurem na motocyklu - Motogen.pl
Modeka Racing Pro, czyli sportowe rękawice motocyklowe ze spodem z kangurzej skóry. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się po nich zbyt wiele… W dodatku brak jakichkolwiek wlotów wentylacyjnych utwierdził mnie w tym przekonaniu, bo przecież w okolicach 25 stopni będzie zdecydowanie za ciepło, a za oknem słońce grzało naprawdę ostro…
Od początku

Kangury Modeki są zapakowane w przezroczysty futerał zamykany suwakiem. To pozytywne zaskoczenie, bo większość rękawic nie posiada żadnego opakowania poza woreczkiem foliowym. Dostajemy 2-letnią gwarancję, a w razie uszkodzeń produkty naprawiane są bezpośrednio u producenta w Niemczech.


Jak wyglądają testowane rękawice? Ciężko je pomylić z innymi – o dziwo w Racing Pro nie znajdziemy carbonowych protektorów, ochraniacze są osłonięte perforowaną skórą. Nie uświadczymy tutaj też żadnych tekstylnych wstawek, całość wykonana jest ze skóry. Jak już wcześniej wspomniałem, o wlotach wentylacyjnych również można zapomnieć… Czyżbym miał do czynienia z rękawicami na typowo jesienną pogodę? O tym nieco później…

Ochrona

Wróćmy jednak do protektorów, w końcu to ochrona rąk jest tutaj priorytetem. Modeki chronią wszystkie newralgiczne części dłoni, mamy więc odpowiednie wstawki na wszystkich palcach (po dwa elementy na każdy palec poza kciukiem) oraz ochraniacz na kłykcie. Jest też protektor chroniący zewnętrzną kość nadgarstka. Powyżej nadgarstka, w miejscu zakładanym na kurtkę, są jeszcze dwa podłużne ochraniacze.


Każdy protektor składa się z pięciu warstw: pierwsza warstwa jest wykonana z czarnej, perforowanej skóry, pod nią znajduje się syntetyczna, srebrna skóra (widać ją przez perforację pierwszej warstwy). Trzecią warstwę stanowi 60-milimetrowy plastik, a czwartą guma mająca zapewnić lepszą ochronę poniżej knykci. Ostatnia, piąta warstwa, to utwardzona pianka.

Sprzęgło, jedynka… jazda!

No to jedziemy! Kangurzy spód Modeki jest bardzo wygodny. Różnica między standardowymi rękawicami (wykonanymi w całości z bydlęcej skóry), a Modeką Pro Racing jest zasadnicza, oczywiście na plus dla Modeki. Rękawice idealnie dopasowują się do ręki, a po jakimś czasie zapomina się, że ma się je na dłoniach. Wyregulowanie zapięcia w kangurach, czy znalezienie czegoś w kieszeni jest naprawdę łatwe. Mówi się też, że lepiej pozwalają czuć manetkę.

 

 

Moje obawy związane z brakiem wentylacji i tekstylnych wstawek okazały się całkowicie niepotrzebne. Temperatury bliskie 30 stopni Celsjusza nie były tak uciążliwe, jak wydawało się na początku. W dodatku wystarczyło na moment oderwać dłoń od kierownicy i jej wewnętrzną część skierować przodem do kierunku jazdy, żeby poczuć chłodny, orzeźwiający wiatr. Latem można śmiało jeździć w Pro Racingach, chociaż z pewnością nie zapewnią aż takiego komfortu, jak dobrze wentylowane rękawice racingowe. W Modekach podczas jazdy nie czuć na dłoniach rześkiego powiewu wiatru, ale ręka się nie poci, a to podstawa.

 

 


Gdy moje obawy przed brakiem wentylacji w upalne dni zostały rozwiane, pojawiły się nowe – czy w takim razie w chłodne dni nie będzie zimno? Tutaj bardzo duży plus dla rękawic – nawet poniżej 15 stopni komfort termiczny był zachowany i ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że palce sztywnieją, chociaż zdarzało mi się jeździć w Pro Racingach przy jeszcze niższych temperaturach. Jednak gdy wybieramy się w dłuższą trasę, a pogoda nie dopisuje, warto ubrać na dłonie coś cieplejszego. Można powiedzieć, że te kangury są w stanie zastąpić dwie pary rękawic – letnie i jesienno/wiosenne.

 


OK, kwestia temperatur się wyjaśniła, a jak Modeki radzą sobie podczas deszczu? Kiepsko. Wystarczy chwila, żeby Pro Racingi przemokły. Co prawda skóra to skóra i rękawice nie powinny przemakać szybciej niż u konkurencji, ale perforacja na spodzie palców sprawia, że wystarczy przetrzeć mokry wizjer i już czuć wodę w środku. Natomiast sprawa barwienia jest Modece całkowicie obca, a wiadomo że skóra lubi „puszczać farbę”. Racingów Pro ta przypadłość, na szczęście, nie dotyczy.

1000 km, 2000 km, 3000 km…

Wytrzymałość to bardzo ważny element. Nikt w końcu nie kupuje akcesoriów motocyklowych za grubą kasę na jeden sezon. Modeki spisały się całkiem nieźle, jednak w dwóch miejscach pojawiły się małe dziurki. Jedna na końcu małego palca i druga na palcu serdecznym. Na szczęście dziury nie powiększały się, mimo nawijania kolejnych kilometrów. Gwarancja obejmuje takie uszkodzenia – rękawice są zszywane lub wymieniane na nowe. Znamię czasu najbardziej widać na kangurzej części Pro Racingów. Kremowy kolor łatwo zabrudzić, trudniej wyczyścić. W efekcie kremowy kolor łatwo zamienić w niemal czarny.

Podsumowanie

Modeka Pro Racing to bardzo dobry produkt, wart każdej wydanej złotówki. Za ok. 270 zł otrzymujesz rękawice, które dobrze spisują się wiosną, latem i jesienią. Wewnętrzną część z kangurzej skóry z pewnością z czasem docenisz, a komplet protektorów zapewni bezpieczeństwo Twoim dłoniom.

Plusy

– spód z kangurzej skóry,
– sprawdzają się w dużych wahaniach temperatur,
– wygodne, nie czuć protektorów,
– bardzo szeroki zakres regulacji w nadgarstku,
– protektory we wszystkich newralgicznych miejscach.

Minusy

– szybko przemakają,
– spód szybko się brudzi,
– w testowanym egzemplarzu pojawiły się dwie dziury.

 

 

Testowane rękawice dostarczył nam importer – firma ZKS Piekielnik.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany