Łaskawiec nadal liderem, atmosfera coraz bardziej gorąca - Motogen.pl

Zawodnicy zatoczyli 530 km pętlę z metą i startem w Abu Mingar, pokonując 215 kilometrów oesowych i 248 km dojazdówki. Z dnia na dzień pustynne zmagania przebiegają w coraz bardziej ekstremalnych warunkach; ze względu na dłuższe etapy kierowcy rywalizują w coraz większym upale. Niezwykle emocjonująco przebiega walka dwóch czołowych quadowców: 22-letniego Łukasza „Łokera” Łaskawca oraz Rafała Sonika. Polacy kolejny dzień jadą bezbłędnie, bardzo podobnym tempem, a podczas czwartkowego etapu różnica między mini wyniosła zaledwie 1 sekundę. Po czterech etapach i 2003 tys. przejechanych kilometrach liderem klasyfikacji quadów nadal pozostaje Łukasz Łaskawiec, który wyprzedza Rafała Sonika o około minutę.

Łukasz Łaskawiec: „Mieliśmy do pokonania dwa odcinki – 215 i 240 kilometrów. Na pierwszym etapie, gdzieś na wysokości mojej nogi, pękła rura wydechowa. Przez resztę dnia jechałem w oparach spalin. Dodatkowo podtopił się zbiornik paliwa, na szczęście w trakcie jazdy nie zaczął przeciekać, bo mogłoby się to skończyć pożarem quada. Podjęliśmy też decyzję o wymianie silnika, więc mechanik będzie miał dużo pracy. Dzień był dla mnie bardzo męczący, mam wrażenie, że temperatura z dnia na dzień wzrasta. Jechaliśmy bardzo malowniczy etap, wokół rozpościerały się przepiękne widoki. Równiny ciągnęły się kilometrami, jechaliśmy przez 40–60 km po równej nawierzchni. Z Rafałem startujemy na takich samych quadach, przemieszczamy się podobnym tempem, nie popełniamy błędów. On jest lepszy na wydmach, ja nadrabiam m.in. na technicznych nierównościach, dlatego bardzo ciężko komukolwiek uciec”.

Przed zawodnikami jeszcze dwa dni zmagań. Dzisiaj wyruszą na trasę Abu Mingar–Tibniya o długości 422 km. Zmagania w Rajdzie Faraonów zakończą w sobotę 6 października 425-kilometrowym etapem z Tibniya do Kairu.