Kit czy hit: Gin na starych częściach Harleya? - Motogen.pl

(Materiał o tuszu do tatuaży na bazie pyłu z opon znajdziecie tutaj)

Środowisko miłośników klasycznych motocykli jest mocno przywiązane do oryginalnych gadżetów. Uwe Ehinger, jeden z najbardziej znanych w Niemczech specjalistów od renowacji starych maszyn, przeniósł tę pasję na nowy poziom. Znany jest z tego, że potrafi wykopać stare, oryginalne motocyklowe części zamienne nawet na końcu świata. Nie wszystkie jednak trafiają do potrzebujących weteranów.

Najnowszym pomysłem pana Uwe jest ekskluzywna linia alkoholi, a konkretnie wytrawnego ginu. Trunek oferowany jest pod nazwą “The Archeologist”, która podkreśla wysiłek włożony w zdobycie potrzebnych do jego produkcji składników. A są nimi, poza naturalnymi produktami procesu destylacji, oryginalne części starych silników Harleya-Davidsona. Przed zatopieniem w szlachetnym trunku są one pokrywane specjalnym stopem, zawierającym cynę, który czyni je bezpiecznymi dla spożywających.

Cenne artefakty nie wpływają specjalnie na smak alkoholu, ale nadają mu dodatkową wartość estetyczno-sentymentalną. Cały proces produkcji ginu to ręczna robota na starych maszynach – dotyczy to zarówno wyrobu samych butelek, jak i chociażby etykiet, które drukowane są na oryginalnej prasie Heidelberga z 1931 roku. “The Archeologist” sprzedaje się podobno bardzo dobrze, mimo dość zaporowej ceny – kosztuje od 1000 do 1200 dolarów za butelkę. Na pewno znakomicie uprzyjemnia dobre czasy, na te trudniejsze pozostaje swojska Żubrówka.