Kiełbasa wyborcza czy realny pomysł? Warszawskie buspasy dla motocyklistów - Motogen.pl

Kandydatka na prezydenta Warszawy, Katarzyna Munio, zapowiada, że buspasy powinny być otwarte dla motocyklistów. Czyżby miły gest w naszą stronę, czy tylko kiełbasa wyborcza?

Na warszawskich ulicach, skrzyżowaniu Wawelskiej oraz Żwirki i Wigury, odbył się dzisiaj happening połączony z konferencją kandydatki na prezydenta Warszawy, Katarzyny Munio. Pani Munio, która przyjechała na konferencję z dziennikarzami motocyklem (niestety, wyłącznie jako plecak), przedstawiła swój plan poprawy komunikacji miejskiej poprzez zagospodarowanie buspasów. Zdaniem warszawskiej radnej, w chwili obecnej buspasy wykorzystywane są przez autobusy w niewielkim stopniu, a więc mogłyby służyć rozładowaniu korków w mieście, gdyby poruszali się nimi rowerzyści, motocykliści oraz, w ramach promowania car-poolingu, samochody, w których podróżują przynajmniej cztery osoby. Wpuszczenie użytkowników jednośladów na pas wyznaczony wyłącznie dla autobusów miałoby zapobiec przeciskaniu się w korkach motocyklistów i rowerzystów, co wydatnie zwiększyłoby ich bezpieczeństwo oraz mobilność. Kandydatka Wspólnoty Samorządowej na prezydenta Warszawy zapowiedziała także, że w ciągu pół roku nauczy się prowadzić motocykl, gdyż, jak stwierdziła, jest to w chwili obecnej najszybszy środek transportu po stolicy.

Brzmi pięknie? Zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe? Ano zbyt, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie akcję pani Munio sprzed niecałego tygodnia, gdy, prezentując swój program wyborczy,  zapowiedziała walkę z motocyklistami: 'Wydamy wojnę piratom drogowym na motocyklach, których jazda wywołuje niebezpieczeństwo na centralnych placach i ulicach Warszawy. Szczególnie w weekendy w miejscach, gdzie znajdują się popularne kluby pojawiają się stada młodych motocyklistów, którzy popisują się jazdą i zakłócają ciszę nocną. Ulice Warszawy opanowują stada młodych piratów na ścigaczach, rozwijających ogromne prędkości i przekraczających wszelkie dopuszczalne normy hałasu. Wyposażymy Straż Miejską w czujniki hałasu (decybelomierze), by podczas postojów mierzyć, czy motocykl spełnia normy’.

Po tej wypowiedzi na stronie kandydatki i forach internetowych zawrzało. Słowo 'walka’ skojarzyło się  jednoznacznie, zaś słowo 'stado’ nabrało nagle znaczenia pejoratywnego, a motocykliści, którzy poczuli się wrzuceni przez autorkę wypowiedzi do jednego wora z piratami drogowymi, dali upust swoim emocjom na profilu pani Munio. Dlatego tak trudno teraz uwierzyć w dobre intencje kandydatki, która wyciąga rękę w kierunku motocyklistów, choć niedawno wygrażała im pięścią.

No i cóż… Przyjedziemy sobie na któryś z placów w Warszawie, rozsiądziemy się wygodnie z przyjaciółmi pod parasolką, napijemy się wody mineralnej, a w tym czasie nasze – powiedzmy – pięć motocykli zostanie spisanych przez stróżów prawa, bo zaraz zaczniemy się 'popisywać jazdą’ lub 'zakłócać ciszę nocną’. W końcu przyjechaliśmy 'stadnie’, więc można się po nas spodziewać wszystkiego najgorszego, tak? Za to wyjechać z Warszawy będziemy mogli buspasem – będzie szybciej.

Sonda dotycząca wpuszczenia jednośladów i pełnych samochodów na buspasy znajduje się tutaj.