Jak kupić kombinezon? Kompendium wiedzy - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

 

Kupiłeś motocykl i stoisz przed wyborem swojego pierwszego kombinezonu? Z pewnością nie wiesz jeszcze w co warto zainwestować, na czym można zaoszczędzić, a na czym wręcz nie wolno. W tym artykule postaram się poruszyć wszystkie kwestie związane z wyborem ubioru motocyklowego.

Jest to artykuł przeznaczony przede wszystkim dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z motocyklami. Starałem się opisać wszystkie kwestie, nawet te, które dla przeciętnego motocyklisty wydają się oczywiste. Pamiętajmy, że każdy kiedyś zaczynał :). Niemniej jednak całkiem możliwe, że nawet te osoby, które już sporo jeżdżą, znajdą tutaj coś ciekawego, ponieważ starałem się nie ograniczać do podstawowych informacji. Takie akcesoria, jak np. bielizna termoaktywna są często pomijane nawet przez wieloletnich kierowców, a warto w nią zainwestować. W tym artykule skupię się na ubraniach przeznaczonych na motocykle szosowe. Opisanie uzbrojenia na crossy i quady jest tematem na drugi taki artykuł…


Kombinezon

Wybierając kombinezon, pierwsze pytanie, na jakie powinieneś sobie odpowiedzieć brzmi: „do czego będę go używał?”. Jeśli ma to być strój do turystyki, na miasto, czy też do jazdy w każdych warunkach atmosferycznych (w naprawdę mroźne dni, jak i te niesamowicie gorące), to z pewnością kombinezon tekstylny będzie strzałem w dziesiątkę. Skóry natomiast są stworzone do ujeżdżania sportowych maszyn, gdzie aerodynamika i bezpieczeństwo to podstawa, a podnóżki wtapiają się w asfalt na każdym łuku. Skórzane kombinezony są też, oczywiście, odpowiednie do jazdy na cruiserach i chopperach – sporo osób uważa, że tekstylia zupełnie nie pasują do takich klimatów. Nie można jednoznacznie stwierdzić, co jest lepsze. Zarówno skóra, jak i tekstylia mają swoje wady i zalety, o których dowiesz się więcej w dalszej części tego artykułu.


Drugim pytaniem, które powinno Ci się nasunąć, to ile gotówki możesz przeznaczyć na swoje ciuchy. Sprawdza się tutaj zasada, że tylko bogatych stać na oszczędzanie. Kupując tanie ciuchy jest niemal pewne, że po jednym, maksymalnie dwóch sezonach będą nadawały się do wyrzucenia. Praktyka pokazuje, że o ile w ubraniach skórzanych jakość wcale nie musi być ściśle związana z ceną, to, niestety, w tekstyliach tak jest niemal zawsze. Stosuje się wówczas kiepskie materiały wierzchnie, które w połączeniu z niskiej jakości membraną mają fatalną oddychalność. W efekcie latem można się ugotować. Szwy w takich ciuchach lubią się pruć, a protektory nadają się bardziej na rower, niżeli na motocykl. Warto też zwrócić uwagę na to, czy ochraniacze na pewno są w zestawie. Zdecydowana większość ma protektory, ale zdarzają się wyjątki.

 

SPIS TREŚCI:
Strona 1 – Wstęp

Strona 2 – Kombinezon tekstylny
•    Informacje ogólne
•    Membrany
•    Czym się kierować przy zakupie

Strona 3 – Kombinezon skórzany
•    Informacje ogólne
•    Kombinezony sportowe
•    Kombinezony klasyczne
•    Perforacja
•    Konserwacja

Strona 4
•    Bielizna termoaktywna
•    Podsumowanie

 

Kombinezon tekstylny
Komplet tekstylny to przede wszystkim komfort – kilka warstw pozwala idealnie dopasować go do warunków, jakie panują za oknem. Niemal wszystkie tekstylia posiadają podpinkę zimową, którą można dopiąć w mroźne dni i dzięki temu pokonywać trasy nawet przy temperaturze w okolicach 0°C.


Prawie każdy ciuch tekstylny posiada membranę. Wyjątek stanowią tutaj komplety przeznaczone wyłącznie na najgorętsze dni, gdzie liczy się maksymalna wentylacja, a wodoodporność nie ma żadnego znaczenia. Jest to warstwa znajdująca się bezpośrednio pod materiałem wierzchnim i odpowiada za wodoodporność i nieprzewiewność. Jednak coś za coś… Membrana również skutecznie izoluje ciepło, co latem staje się problemem. Od niedawna te lepsze (a za razem droższe) ubrania pozwalają membranę demontować. Jest to zbawienne podczas upałów i bez dwóch zdań warto dopłacić do takiego modelu. Poza tym dzięki wymontowaniu membrany, wentylacja zaczyna działać wydajniej. No właśnie! Wentylacja… System nawiewów w tekstyliach to norma. Czasem jest lepszy, czasem gorszy, ale obecny jest zawsze. Kupując porządne ubrania, wentylacja potrafi być naprawdę wydajna! Po jej otwarciu od razu czuć napływ chłodnego powietrza, przy czym ubrania nie nadmuchują się jak balon i mimo że wskazówka prędkościomierza dawno dwieście przekroczyła, nic nie będzie trzepotało niczym flaga na wietrze. Dodatkowo w tekstyliach znajdziesz zazwyczaj wiele kieszeni zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Są też specjalne paski pozwalające regulować obwód w rękawach oraz w talii. O pasywne bezpieczeństwo dbają liczne odblaski, zazwyczaj w postaci pasków Scotchlite.


Kurtkę ze spodniami spina się suwakiem. Jeśli kurtkę masz innego producenta niż spodnie, to bardzo możliwe, że i tak będzie się dało je spiąć. Jeśli nie, to nic straconego. Wszywasz w spodnie suwak, który był dodatkowo dołączony do kurtki i gotowe.


Membrany
Ważne jest też to, jaka membrana została zastosowana. Najczęściej używa się Reissy, ale bardzo często stosuje się też Humax, Hitex, WindTex i wiele innych, które zachowują się podobnie. Są to tanie membrany, które nie zachwycają swoimi właściwościami, ale do codziennej jazdy powinny okazać się wystarczające (większe wymagania stawia się ubraniom stworzonym do turystyki). Jak pokazuje praktyka, ta sama membrana w ubraniach różnych producentów wcale nie musi sprawować się w taki sam sposób. Na przykład testując spodnie RetBike RetTrip byłem mokry, zanim jeszcze zdążyło porządnie się rozpadać. Spodnie Modeka Melville, które również posiadały membranę Reissa, wytrzymywały w deszczu o wiele dłużej. W tych najlepszych, a co za tym idzie najdroższych ubraniach, stosuje się zazwyczaj membranę Gore-tex. Jest to klasa sama w sobie – bardzo dobra oddychalność przy zachowaniu niemal całkowitej nieprzemakalności. Jedziesz 15 godzin w deszczu i nie martwisz się, że lada moment kombinezon zacznie przepuszczać wodę. Gore-tex to nie wszystko. Np. Spidi  stosuje swoją własną membranę – H2Out. Niestety, takie ubrania wciąż kosztują masę pieniędzy.


Czym się kierować kupując tekstylną kurtkę lub spodnie?
Firma jest tutaj priorytetem. Zdecydowanie nie jest tak, że płaci się tylko za nazwę, chociaż z pewnością zdarzają się wyjątki. Producenci stosują różne materiały wierzchnie, różne membrany i przede wszystkim jakość wykonania w poszczególnych markach różni się diametralnie. Jak to w życiu bywa, za jakość się płaci... Dla przykładu najtańsze kurtki można kupić już za ok. 200 zł, a ceny tych z najwyższej półki przekraczają nawet 3000 zł (np.  Spidi DPS 03 kosztuje 3300 zł, a na rynku znajdziemy jeszcze droższe kurtki). Ze spodniami sprawa wygląda podobnie. Rozsądne minimum, jakie należy przeznaczyć na kurtkę lub spodnie, to 600 zł. Za taką kwotę możesz już znaleźć najniższe modele z możliwością demontażu membrany, a to naprawdę ogromna zaleta! Jeśli nie zależy Ci na tej opcji, to można dodatkowo trochę zaoszczędzić.


Powoli na rynek wkraczają także tekstylne kombinezony ze skórzanymi wstawkami. Są to zwykłe tekstylne ciuchy, tylko że w newralgicznych miejscach (głównie zewnętrzna strona rąk i kolan) materiał jest zastąpiony skórą.


Jeśli liczy się dla Ciebie wyłącznie jakość, to celuj w ubrania Rukka lub Spidi – te firmy specjalizują się w kombinezonach tekstylnych z górnej półki. Modeka, Büse, Macna to średnia półka cenowa – dobra jakość za przystępną cenę. Niestety, w ofertach tych firm, nawet w najwyższych modelach nie znajdziesz membrany Gore-Tex. Odradzam natomiast ubrania RetBike (słaba jakość, bardzo słaba oddychalność materiału) oraz wszelkie no name. Oczywiście, że można trafić na dobry egzemplarz, jednak większość to „jednorazówki”, które po maksymalnie dwóch sezonach będą  nadawały się jedynie do wyrzucenia.

 

Kombinezon skórzany
W skórzanych ciuchach nie ma membrany, ocieplenia też nie, chociaż zdarzają się wyjątki. Oczywiste jest więc, że w chłodne dni będzie za zimno na dalekie wypady, a w te na prawdę mroźne przejechanie 10 kilometrów może być udręką. Z pomocą tutaj przychodzi bielizna termoaktywna, której poświęcę dalszą część tego artykułu. Wróćmy jednak do kombików… Główną przewagą skór nad tekstyliami jest ogromna odporność na ścieranie oraz idealne dopasowanie do ciała. Gdy zakładasz na siebie nowy kombik ze skóry, to przylega do ciała tak, że nieraz ciężko jest samemu zapiąć suwak, a Twoje ruchy mogą przypominać te Arnolda Schwarzeneggera z „Terminatora 2”. Po kilku dniach kombik dopasuje się i będzie leżał idealnie. Bardzo ważne jest więc odpowiednie dopasowanie rozmiaru. Rozmiarówki różnych producentów potrafią bardzo różnić się między sobą. Poza tym każdy kombik ma nieco inny krój i może się zdarzyć, że np. każdy Dainese będzie za szeroki w pasie, ale za krótki w rękawach, a np. Alpinestars wręcz odwrotnie.


W tym momencie należałoby rozdzielić kombinezony na sportowe, klasyczne oraz te typowo „chopperowe”. Swoją drogą posiadacze chopperów i cruiserów raczej bez względu na wszystko ubiorą się w skóry; na tekstylia nawet nie zwracając uwagi. Po prostu wiele osób za profanację uznałoby jazdę w tekstyliach np. na Drag Starze czy jakimś H-D :).


Sportowe kombinezony to te, które z założenia mają służyć właścicielom wszelkich ścigaczy. Dzielą się na jednoczęściowe, w których spodnie i kurtka stanowią jedną zgraną całość oraz na dwuczęściowe, gdzie kurtkę ze spodniami spina się suwakiem, tak jak kombiki tekstylne. Te pierwsze są przeznaczone na tor, tych drugich wygodniej używa się na co dzień, przy czym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeździć w nich także po torze. Czasem zdarza się, że jeden model danego kombinezonu jest dostępny w wersji jedno- i dwuczęściowej. Dla lepszego dopasowania do ciała, niektóre miejsca zamiast skóry mają wszyty strecz. Znajduje się on głównie po wewnętrznej stronie rąk, w kroku oraz na łydkach.


Charakterystyczne dla sportowych kombików są rzepy poniżej kolan, do których przyczepia się slidery*. Warto zauważyć, że slidery nie zawsze są w komplecie z kombinezonem, ale koszt najtańszych to ok. 50 zł za komplet, więc nie jest to duży wydatek. Zapomnij o podpince ocieplającej w takim kombinezonie i przywyknij do tylko jednej kieszeni – wewnętrznej na dokumenty. Poza dokumentami zmieści się tam średniej wielkości komórka i na tym koniec. Niektóre kombiki mają na plecach garb aerodynamiczny. Jeśli nie ścigasz się na co dzień na torze, to będzie to dla Ciebie raczej tylko aspekt wizualny. Jeśli natomiast codziennie szlifujesz asfalt toru swoimi podnóżkami… No cóż, wtedy nie czytałbyś tego artykułu ;).


Rozsądnym minimum, które należy wydać na sportowy kombinezon, to ok. 2000 zł. W tej cenie można znaleźć kombinezony m. in. takich firm, jak: 4SR i Berik. Są to ubrania o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny. Za nieco większe pieniądze pojawiają się takie marki, jak: Arlen Ness, Alpinestars czy Dainese. Jednak tutaj nie ma już tak sztywnych widełek cenowych – niezależnie od firmy prawie każda będzie miała w ofercie kombinezony z różnych półek. Dla przykładu najniższy model Alpinestars kupisz już za niewiele ponad 2000 zł, ale na najwyższy potrzebujesz ponad 7000 zł.


Jeśli chcesz kupić kombik jak najniższym kosztem, to tu wybór również jest całkiem spory. Budżetowe kombinezony są do kupienia już za 800 zł – w tej cenie można sobie sprawić kombiki Tschul, FLM czy też Probiker. Jednak coś za coś. Takie kombinezony już na pierwszy rzut oka znacznie odbiegają od tych droższych – kiepskie protektory i niezbyt przemyślany krój to podstawowe wady. Z jakością też bywa różnie, opinie użytkowników różnią się diametralnie. Jednak nie ma co ukrywać – nawet dokładając do tego kilka stów, nic z wyższej półki się nie kupi, więc stosunek cena–jakość wypada tutaj całkiem dobrze.


Jeśli jesteś niewymiarowy i dopasowanie odpowiedniego rozmiaru jest dla Ciebie problemem, to raczej nie pozostaje nic innego, jak szukać odpowiedniego kombinezonu do skutku. Niestety, w Polsce zazwyczaj nie ma możliwości zakupienia spodni w innym rozmiarze niż kurtka. W dodatku bardzo mało firm oferuje szycie na miarę, a jeśli już, to za dodatkową, słoną opłatą. Wartą uwagi jest tutaj firma RedLine, specjalizująca się w sportowych kombinezonach szytych na miarę. Są to kombinezony z wyższej półki, ale jakość jest adekwatna do ceny.


Kombinezony klasyczne i „chopperowe” różnią się od sportowych przede wszystkim wyglądem i tym, że są zdecydowanie bardziej przystosowane do codziennego użytku. Poza wewnętrzną kieszenią znajdziesz w nich jeszcze zazwyczaj co najmniej dwie zewnętrzne. Rzadko, aczkolwiek zdarza się, że mają też wloty wentylacyjne zamykane suwakiem, zupełnie jak w strojach tekstylnych. Podpinka zimowa czasem znajdzie się w kurtkach, w spodniach rzadziej. W przeciwieństwie do sportowych kombinezonów, tutaj streczu używa się zazwyczaj tylko na łydkach. Ceny są różne, ale rozsądnym minimum za kurtkę lub spodnie jest 500 zł (1000 zł za komplet). Jednak za taką sumę nie zaszalejesz. Jeśli zależy Ci na dobrym stosunku jakości do ceny, to polska firma Tarbor powinna Cię zainteresować. Poza tym, że ich ciuchy zbierają dobre opinie wśród użytkowników, to Tarbor oferuje szycie na miarę bez dodatkowych kosztów.

Perforacja
Jest jeszcze jeden ważny aspekt – perforacja. Skóra perforowana to taka, w której znajdują się liczne, niewielkie dziurki zapewniające wentylację. Na postoju nie odczujesz różnicy, ale podczas jazdy nawiew daje się we znaki już przy niewielkich prędkościach. Jest to świetne rozwiązanie na lato, ale trzeba pamiętać, że ma swoje wady. Przez te wszystkie dziurki woda przedostaje się bez najmniejszego problemu. Natomiast w chłodne dni zimne powietrze może prędko zniechęcić do jazdy. Wówczas konieczna staje się bielizna termoaktywna z membraną.


W klasycznych kombinezonach perforacja znajduje się zazwyczaj tylko w niektórych miejscach, za to sportowe kombinezony potrafią mieć „podziurawioną” skórę nawet na całej klatce piersiowej. Perforację stosuje się nie tylko w kombinezonach. W butach oraz rękawicach na lato to rozwiązanie również świetnie się sprawdza.


Konserwacja – memento!
Jeśli kupiłeś skórzany kombinezon, to pamiętaj, że trzeba o niego zadbać. Jeszcze przed pierwszą jazdą warto przetrzeć go jakąś pastą do konserwacji skór. Nie musi być żadna wymyślna – skóra to skóra, więc nawet pasta, której zwykle używasz do butów powinna być w sam raz. Zaniedbany kombik szybko straci połysk, a na skórze mogą pojawić się pęknięcia. Poza tym impregnując skórę, zapewniasz jej o wiele lepszą wodoszczelność!

 

*Slidery  (ślizgacze) – elementy przyczepiane na rzep do spodni motocyklowych; zapobiegają uszkodzeniu spodni podczas zakrętów w mocnym złożeniu, ścierają się podczas szlifowania po asfalcie. Po ich zużyciu można je odpiąć i wymienić na nowe. Slidery są uniwersalne, nie ma potrzeby kupowania ślizgaczy tej samej firmy, co kombinezon.

 

Bielizna termoaktywna
Bielizna termoaktywna jest przez wiele osób pomijanym zakupem. To błąd! Latem termociuchy sprawiają, że nie czujesz się, jakbyś zaraz miał się ugotować. Twoje ciało nie jest mokre od potu, bo ten jest na bieżąco transportowany na zewnątrz. Natomiast zimą dzięki takim ciuchom jest cieplej, szczególnie jeśli kupisz termobieliznę dedykowaną do użytku zimowego. Takie zimowe komplety dzielą się na dwa rodzaje: te z membraną oraz zwykłe, bez niej. Jak już pewnie wiesz z wcześniejszej części tego artykułu, membrana to warstwa, która zapewnia wodo- i wiatroszczelność przy zachowaniu oddychalności. Jednak w porządnej bieliźnie nie używa się Gore-texu tylko innej membrany tej samej firmy – Windstoppera. Wiele ludzi nazywa wszelkie wiatroszczelne materiały Windstopperem. To błąd, ponieważ Windstopper jest opatentowaną membraną firmy Gore. Wszelkie pozostałe membrany mają swoje własne nazwy.
 
W bieliźnie termoaktywnej membrany używa się głównie z przodu koszulki oraz na rękawach. Największą różnicę odczują osoby z perforowanymi kombinezonami. Membrana zatrzyma zimny wiatr, jednak w naprawdę mroźne dni i tak może się to okazać niewystarczające. Jak to zwykle bywa, rozpiętość cenowa jest ogromna. Najtańszą bieliznę, jaką można znaleźć na polskim rynku oferuje firma Grene (niecałe 60 zł za komplet). Za naprawdę dobry komplet zapłacisz ok. 400–500 zł. Trzeba tutaj zauważyć, że nie tylko firmy stricte motocyklowe handlują termobielizną. Owszem, takie marki, jak np.: Alpinestars, Rukka, Spark czy Knox mają w swojej ofercie termobieliznę, ale to tylko niewielka część wszystkich modeli. Ubrania termoaktywne stosuje się w wielu sportach, chociażby w narciarstwie, nurkowaniu czy kolarstwie. Stąd wiele innych firm zupełnie niezwiązanych z motocyklami oferuje termobieliznę, która niczym nie odbiega jakościowo od tej wychodzącej spod motocyklowych marek. Warte uwagi są produkty  firm Brubeck i Craft, bowiem charakteryzują się bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości. Pieniądze wydane na ubrania termoaktywne, to świetna inwestycja, której z pewnością nie pożałujesz.

Podsumowanie
Teraz powinieneś już wiedzieć, czym kierować się wybierając dla siebie kombinezon. W skrócie – oszczędzanie na ciuchach na dłuższą metę zupełnie się nie opłaca. Szczególnie, jeśli chodzi o ubrania z najniższej półki. Nie miną dwa sezony, a ubranie prawdopodobnie będzie do wyrzucenia ze względu na fatalną jakość. Poza tym z pewnością zapragniesz czegoś oferującego wyższy komfort. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak kupno kolejnego kombika… Jednak faktem jest, że jakiego kombinezonu byś nie kupił, to i tak będziesz nieporównywalnie lepiej chroniony niż w jeansach i ortalionowej kurtce. Nieco lepiej ma się sprawa z kombinezonami skórzanymi, ale różnica między najniższą, a średnią półką cenową i tak jest ogromna. W obu przypadkach firma ma bardzo duże znaczenie, chociaż część ubrań (głównie tych tanich) jest kupowana w jednej fabryce i sprzedawana przez wiele firm pod własnymi nazwami. Na szczęście nie jest to tak nagminne zjawisko, jak w przypadku pozostałych akcesoriów motocyklowych (rękawic, butów itp.).


Sklepy motoryzacyjne zaopatrują się bezpośrednio u importerów, a co za tym idzie, ich asortyment jest ograniczony do kilku marek. Dlatego musisz liczyć się z tym, że dokonując zakupów, sprzedawca będzie Ci polecał wyłącznie produkty tych firm, którymi handluje. Można więc usłyszeć co nieco opinii, niekoniecznie bliskich prawdzie („Ten kombinezon będzie Panu służył przez następną dekadę! To prawie to samo co Spidi, tylko dziesięć razy tańsze.”). Warto więc podchodzić z dystansem do opinii zasłyszanych w sklepie :).

PS.
Poza ciuchami typowo motocyklowymi coraz popularniejsze stają się ubrania wyglądające zupełnie jak te „cywilne”. Najlepszym przykładem są jeansy motocyklowe – z pozoru zwykłe spodnie, jednak pod nimi ukrywają się protektory, a sam jeans jest wzmacniany kevlarem, co sprawia, że staje się odporny na ścieranie. Świetne rozwiązanie na lato, czy też na dojazdy do pracy lub na uczelnię. Do kompletu można zakupić specjalne buty udające zwykłe obuwie, ale wyposażone w podstawowe protektory. Pamiętaj jednak, że taki ubiór należy traktować tylko jako dodatkowy. Podstawowy powinien być standardowym kombinezonem motocyklowym.

 

No to powodzenia w zakupach!

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany