Freestyle Family - w co są ubrani, jakie marki preferują i co jest składnikiem ich sukcesu - Motogen.pl

Ale czad, macie naprawdę fajne stroje! Wygląda to profesjonalnie. Co to za ciuchy?

Wszyscy jeździmy w ubraniach tych samych marek. A więc strojach firmy FLY, które są po prostu super. Lekkie, przewiewne nie ograniczają ruchów w powietrzu. Fajnie dopasowany, nie krępuje ruchów, co jest bardzo ważne we freestylu. Identycznie sprawa wygląda ze spodniami to także produkty FLY. Dwuznacznie to zabrzmi, ale jak je wkładam czuję się bardzo swobodnie.

Niektórzy zawodnicy skracają spodnie do kolan, co teoretycznie jeszcze mniej ogranicza ruchy – my nigdy nie mieliśmy z tym problemu, więc używamy strój w takiej konfiguracji, w jakiej zabieramy ze sklepu. Dla nas liczy się, z jakiego materiału jest wykonany, a przeróbki nie wchodzą w grę.

Jakie wybraliście buty i dlaczego?

Dwie najważniejsze rzeczy do uprawiania freestylu to kask i buty. Jedną z najbardziej przeciążonych części ciała jest staw skokowy. Bez względu na to, czy uprawiamy freestyle czy motocross bardzo łatwo o poważną kontuzję. Przeciążenia czy wywichnięcia są na porządku dziennym. Czasami wykonując ewolucję nie zdążymy ustawić nogi na podnóżku w optymalny sposób, to są ułamki sekund, i kontuzja gotowa. Kostki muszą być usztywnione. Zresztą, nie tylko kostki – całe stopy. Nasze oczekiwania spełniają buty Alpinestars Tech 10.

Jaki macie stosunek do zawiasu w butach motocrossowych?

Nigdy nie stosowałem butów z zawiasem więc nie mam porównania. Dla mnie buty w których jeżdżę są wygodne i spełniają oczekiwania. Potwierdza się to z opiniami innych zawodników. Jak zaczynaliśmy jeździć to już wówczas naszym wyborem była marka Alpinestars. Po prezentacji modelu Tech 10 od razu się na nie przesiadłem. Widać, że projekt się sprawdza, bo od kilku lat zmiany tego buta mają charakter ewolucyjny. W zasadzie to stary i nowy model na pierwszy rzut oka różnią się  kształtem klamry, wkładek i gamą kolorystyczną. To pokazuje, jak są dobrą i sprawdzoną konstrukcją…

Wasze kaski to…

Wybraliśmy Shoeia VFX. Legendarny już, w branży motocrossowej produkt. Lekki, bezpieczny. Bartek Ogłaza korzysta z Nolana N53. Ma problemy z szyją, a Nolan jest jakby dla niego stworzony pod względem kształtu i masy i przyjemności z korzystania. Waga kasku to bardzo ważna sprawa. Wyobraźcie sobie, jakie przeciążenia działają na szyję podczas treningu przy kilkudziesięciu skokach z dużej wysokości.

To może warto skorzystać z ochraniaczy/stabilizatorów karku?

To złożona sprawa. Generalnie tak. Szczególnie, że stabilizatory są coraz lżejsze i lepiej wyprofilowane. Przez całą przygodę z motocrossem a potem freestylem najpierw go uwielbiałem, potem złamałem obojczyk i przestałem używać stabilizatora, myśląc, że niedostatecznie mnie ochronił. Tymczasem bez niego jeszcze poważniej złamałem obojczyk więc ochraniacz wrócił do łask. Te nowsze są naprawdę dobre. Pod względem ergonomii zupełnie nie krępują ruchów. Oczywiście jak wszystko – wymagają przyzwyczajenia.

W tym roku miałem dość poważną glebę, po której analizowaliśmy wypadek na wideo. Okazało się, że bardzo silnie uderzyłem głową, która zaparła się na ochraniaczu. Bardzo mi pomógł, bez niego skończyłoby się na poważnym urazie. Część ekipy jeździ bez stabilizatora.

A ochrona kolan? Ortezy, czy miękkie ochraniacze?

Zdecydowanie miękkie; freestyle wymaga dynamicznych, gwałtownych ruchów, czasami w różnych płaszczyznach, co bywa przez ortezę mocno ograniczone. Większość zawodników z zagranicy też stosuje miękkie ochraniacze, które mniej krępują ruchy. Orteza może być wyjściem awaryjnym przy nie do końca wyleczonej, kontuzjowanej nodze.

Jak chronicie klatkę piersiową? Buzer? Koszulka z ochraniaczami?

Zakładamy małe buzery plastikowe (ochraniaczy na łokcie nie stosuję), pas nerkowy Alpinestars Kidney Belt który (chociaż wydaje się to dziwne) bardzo stabilizuje część lędźwiową pleców. Ponadto, w któreś upalne lato postanowiłem nie zakładać pasa. Mimo słońca trochę wiało i po drugim treningu miałem bardzo silny ból pleców. Fachowcy nazywają to chyba korzonkami (śmiech)…

Czy rękawiczki są ważnym elementem w FMX?

Tak. Muszą być dobrze dopasowane, względnie cienkie i elastyczne. Używamy standardowych. Wybraliśmy Alpinestars Racer Braap, bo są szczególnie wytrzymałe w czasie ewolucji, w których chwytamy tylną ramę, oraz przyczepiony do motocykla papier ścierny, poprawiający przyczepność.

Na jaki czas wystarczają?

Z reguły zużywamy 7-8 par na sezon. Niszczymy ich bardzo dużo, ale taka jest specyfika FMX-u. Aktualnie używamy wspomnianych Racer Braap. Owszem, są super wytrzymałe, ale nadal zużywamy ich mnóstwo. Chociaż sprawdzają się lepiej, niż produkty konkurencji -niektóre rzadko wytrzymywały więcej, niż dwa treningi.

Czyli Waszymi markami są Alpinestars, Shoei, FLY, Nolan?

Opieramy się na odzieży FLY. Spodnie i koszulki FLY F16 część z nas używa FLY Instinct. W stosunku do enduro czy motocrossu, ubrania mają u nas lżejszy żywot. Nie musimy ich prać po każdych zawodach, nie są w błocie, nie wycierają się o krzaki.

Czy modyfikujecie swoje ubrania? Gdzieś wspomniałeś, że skracacie spodnie…

Kiedyś podcinaliśmy rękawy, ale miało to na celu poprawę wyglądu. Stare czasy, dzisiaj tego nie robimy. Praktycznie używamy seryjnych ciuchów, co najwyżej umieścimy na nich nazwisko czy ksywę, loga sponsorów….

Gogle? I nie chodzi mi o wyszukiwarkę. Właśnie. Czy używacie gogli?

Gogle są podobnie jak reszta odzieży, standardowe. Ale stosujemy przyciemnione szyby w końcu trenujemy w słoneczne dni, a dodatkowo zdarza się, że rampy są ustawione „pod słońce”. Z fotochromatycznych szyb nie korzystamy, natomiast do zawodów halowych stosujemy zwykłe, przezroczyste. 

A antifog?

Nie stosujemy środków zapobiegających parowaniu. Nie ma takiej potrzeby, szczególnie w goglach wysokiej jakości. Musimy jednak o nie dbać. Przede wszystkim istotne jest, żeby nie były porysowane. Wówczas rozpraszają światło. A widoczność jest dla nas kluczową sprawą. Na szczęście szybki są wymienne, zużywamy dwie/trzy na sezon.

Zrywki do szybek?

W FMX nie ma presji czasowej, zawsze można zjechać i przeczyścić szybę. Ze zrywek w zeszłym sezonie skorzystałem raz, kiedy wykonywaliśmy pokazy i padał śnieg. Wyjątkowo obficie przywierał do szybek i wówczas okazały się niezastąpione.

No dobra. To teraz pytanie nieco intymne (śmiech). Korzystacie z bielizny? Oczywiście termoaktywnej…

Tak, w chłodne dni. W ciepłe nie ma takiej potrzeby. Ale zawsze korzystamy z termoaktywnych, długich skarpet. Najczęściej marki Adrenaline. Do kolana są ze zwykłego materiału, powyżej z termoaktywnego. To ważne, żeby uniknąć obtarć ud przez ochraniacze.

Czy można powiedzieć, że dzięki odpowiednim ubiorom zaszliście tak daleko?

Myślę, że ciężką pracą, ale dobrze dobrany, swobodny i zapewniający bezpieczeństwo strój bardzo nam w tym pomógł…

Dziękuję za rozmowę.

Dzięki…