Elektryczny ścigacz od Mission Motorcycles - Motogen.pl

Jest to Mission RS wyprodukowany przez firmę Mission Motorcycles i jego specyfikacja jest na prawdę ciekawa. Maszyna dysponuje mocą 160 koni mechanicznych, rozpędza się do setki w czasie poniżej 3 sekund i może rozwinąć prędkość 250 km/h. Do zasilania zastosowano akumulator litowo-jonowy, który w trasie (lub na torze) ma zapewnić zasięg około 300 kilometrów, a w mieście do 200 kilometrów. Czas ładowania akumulatora to dwie godziny, co jest o wiele lepszym rezultatem niż te osiągane przez wolniejsze konstrukcje Zero Motorcycles.

Oczywiście nie obejdzie się bez mniej lub bardziej przydatnych gadżetów. Za bezpieczeństwo będzie odpowiedzialna kontrola trakcji, która będzie dawkowała moc w zależności od tego, czy motocykl będzie miał pełną przyczepność, czy elektronika wykryje jakiś uślizg. Odczyt informacji oraz zmiany ustawień będą odbywały się za pomocą panelu dotykowego. Dzięki oprogramowaniu MyRide działającego na takiej samej zasadzie, jak Ride-by-Wire w Ducati, będzie można zapisywać i uploadować czasy, dane z telemetrii oraz filmy z jazdy z motocykla do komputera. Producent przewidział również dedykowany kask, który będzie ywposażony w HUD (Heads Up Display) oraz system Bluetooth.

Cena tego cacka to 60 tysięcy dolarów, a do sprzedaży trafi 40 sztuk. Ta z kolei rozpocznie się latem przyszłego roku. Jeżeli nie załapiecie się na model RS, to firma planuje wypuszczenie modelu R, który będzie produkowany masowo, a jedyna różnica pomiędzy R i RS to pojemność baterii.

Wszystko brzmi ładnie i obiecująco, tylko ta cisza po ruszeniu spod świateł przeraża…

 

Autor: Wojciech Grzesiak