Dirtbike.pl Husqvarna Team o zawodach w Kwidzyniu i Nowym Targu - Motogen.pl

Spis treści

Nowy Targ

W sobotę 6 maja odbyła się na torze w Nowym Targu inauguracyjna runda Pucharu Polski Super Enduro. Zawodniczka Dirtbike.pl Husqvarna Team Ewa Pikosz postanowiła wybrać się w daleką podróż i wziąć udział w zawodach. Było cross country, było enduro, był i motocross.

„Dość spontanicznie podjęłam decyzję, że będzie również super enduro. W piątek spakowałam auto, wstawiłam Huskę na przyczepkę i wybrałam się w samotną podróż do Nowego Targu. Ilość godzin przejazdu, która pojawiła się w telefonie przeraziła mnie. Na miejsce dotarłam późnym wieczorem. Podróż wynagrodził mi jednak widok gór, który pojawił się rankiem za oknem. W biurze zawodów spotkałam znajome mi twarze zawodniczek i zawodników. Od razu zrobiła się przyjaźniejsza atmosfera. Formuła zawodów następująca trening, kwalifikacje, wyścig 1, wyścig 2. Podczas treningu po drugim kółku zabrakło mi tchu.

Tor dłuższy niż na Obornikach, gdzie trenowałam i z większą ilością przeszkód. Musiałam kilkakrotnie zatrzymać się i spowolnić tętno. Serce biło w zawrotnym tempie. Kwalifikacje już lepiej czwarty czas. Mięśnie rozgrzały się. W pierwszym wyścigu mogłam nawiązać rywalizację. Niestety wybrałam tak fatalne miejsce na bramce, iż wystartowałam jako ostatnia.

Do wyprzedzenia zostały Młodziki oraz zawodniczki z mojej klasy. Bez chwili zwątpienia zabrałam się do wyprzedzania. Bieg ukończyłam na trzeciej pozycji. Byłam ogromnie zadowolona, bo wyprzedzanie na przeszkodach nie jest łatwe. Pozytywnie nakręcona czekałam na drugi bieg. W trakcie poprzedzającego wyścigu zaczął padać deszcz.

Trzecie miejsce wędruje do Ewy Pikosz…

W mojej głowie szybko pojawiła się wizja błota. W ciągu krótkiego czasu przed przeszkodami zrobiła się maź, a niektóre przeszkody stały się przez to śliskie. Moją bolączką okazały się wysokie kamienie ułożone na prostym odcinku, które w połączeniu z błotem stały się dla mnie lodowiskiem. Na tym odcinku wyprzedzałam lub byłam często wyprzedzana i właśnie na nim rozegrała się walka o trzecie miejsce. W niedzielę z powodu nieustającego deszczu odwołano zawody. Wróciłam usatysfakcjonowana z pucharem za trzecie miejsce. Następna runda w Obornikach Wielkopolskich 4 czerwca.”

Kwidzyń

W słoneczny weekend 13-14.05 Marcin Skrzypczak wystartował w III i IV Rundzie Pucharu Polski w Kwidzyniu.

„Mimo, iż startowałem w roku ubiegłym zawody nie należały do łatwych – wspomina Marcin. Trasa miała 20 km i była urozmaicona poprzez sekcje superenduro, co okazało się zaskoczeniem. Wiedząc, że jestem w czołówce nie podejmowałem ryzyka jadąc nieznaną trasą z przeszkodami. Finalnie nie był to jednak dobry wybór, gdyż sekcja SE nie była, aż tak wymagająca. W pierwszy dzień pojawiły się straszne koleiny i małe dziury(kanty).

Marcin Skrzypczak w akcji…

Nieznajomość tak długiego toru nie sprzyjała. Najlepszą ścieżkę wybierali zawodnicy, którzy trenują tutaj na co dzień. W drugim dniu, gdy wydawało mi się, że zapamiętałem poszczególne odcinki trasy, przekonałem się, że jestem w dużym błędzie. Diametralnie zmieniła się ona po przejeździe quadów. Udało mi się jednak nawiązać rywalizacje z czołówką co w rezultacie dało trzecie miejsce. Z zawodów na zawody jestem coraz szybszy. W kwalifikacji generalnej jestem na drugim miejscu.”