Daniel Bukowski wygrywa rundę Alpe Adria! - Motogen.pl

Węgierska runda pokrzyżowała wiele planów. Na dłuższy czas wyeliminowała z zawodów Robina Kraaikamp, który złamał lewą rękę i prawy obojczyk. Również Daniel Bukowski zaliczył wtedy nieprzyjemny upadek. Uwięziona pod motocyklem dłoń wymagała operacji. Start naszego czołowego zawodnika w czeskiej rundzie stał pod znakiem zapytania do ostatnich dni. Ostatecznie w czwartek Danielowi usunięto druty, a już w piątek pojawił się na treningach. Drugim zawodnikiem reprezentującym DTMT był Maciej Ukleja, który na torze stawił się z bojowym nastawieniem.

W związku ze startem tylko dwóch zawodników, tempo pracy w naszym depo było mniej napięte niż zazwyczaj. Mogliśmy na spokojnie analizować sesje treningowe i dopracowywać ustawienia motocykli. Świetnie pracował Maciej, który regularnie poprawiał swoje „życiówki” na tym obiekcie. W międzyczasie Daniel rozjeżdżał się na swoim Panigale R i przyzwyczajał do dyskomfortu, który serwowała mu lewa dłoń. Trening kwalifikacyjny nie zwiastował spektakularnych wyników. W bardzo silnej stawce Maciek uplasował się na 16. pozycji, natomiast „Buła” musiał zadowolić się siódmym miejscem tracąc do pierwszego zawodnika 3 sekundy. Na tym etapie uznaliśmy, że dowiezienie kilku lub kilkunastu punktów będzie sukcesem.

W sobotę Daniel pokazał, że jego osoba definiuje zawodnika motocyklowego. Zaraz po starcie zaczął wyprzedzać kolejnych przeciwników i większość wyścigu przejechał na trzecim miejscu. Niestety na ostatnim okrążeniu musiał oddać najniższy stopień podium czeskiemu zawodnikowi. Mimo to w klasyfikacji WMMP zajął drugie miejsce zdobywając wiele cennych punktów. Maciej Ukleja w wyścigu poprawił swój czas okrążenia z kwalifikacji i w bardzo silnej stawce zakończył wyścig na 17. pozycji.
 
Do kolejnego dnia zmagań przystępowaliśmy w bardzo dobrych humorach i nie spodziewaliśmy się, że wynik może być jeszcze lepszy. Daniel całkowicie puścił w niepamięć świeżą kontuzję i wykorzystał pełen potencjał Panigale.

Już po pierwszym kółku znalazł się za plecami lidera wyścigu i wyprzedził go na początku drugiej pętli. Trzymając rewelacyjne tempo nie oddał prowadzenia aż do końca wyścigu i zwyciężył zarówno w klasyfikacji Alpe Adria, jak i WMMP! Maciej z kolei dojechał do mety jako piąty z Polaków! Tak rewelacyjne wyniki po nieudanej rundzie na Panonia Ring dają nam ogromny zastrzyk energii przed kolejnymi rundami. Wiemy, że Ducati mogą zwyciężać, nawet gdy musimy zmagać się z przeciwnościami losu. Przeczytajcie co po wyścigu miał do powiedzenia Daniel:

Daniel „Buła” Bukowski

„Kontuzja palców nie była zbyt przyjemna, ale od początku wiedziałem, że nie odpuszczę rundy w Czechach. Musiałem przyzwyczaić się do jazdy z bólem, ale po dwóch okrążeniach przestałem na niego zwracać uwagę. Trochę żałuję pierwszego wyścigu. Wiem, że mogłem zająć lepszą pozycję. Pojechałem nieco zachowawczo, co zemściło się na ostatnim kółku. Na szczęście w niedzielę udało mi się narzucić dobre tempo od początku i sięgnąć po zwycięstwo. Muszę pochwalić swoich mechaników i cały zespół. Motocykl sprawował się rewelacyjnie, nie mieliśmy najmniejszych problemów. Mogłem spokojnie skoncentrować się na jeździe za co dziękuję całemu Ducati Toruń Motul Team.”

Po tak rewelacyjnym weekendzie nie możemy doczekać się kolejnej rundy WMMP. Mamy nadzieję, że Robin szybko powróci do zdrowia i w Poznaniu stawimy się w pełnym składzie. Tymczasem bierzemy się za treningi i przygotowania, żeby zapewnić naszym kibicom jeszcze więcej pozytywnych emocji!