Błędy drogo kosztowały Haydena - Motogen.pl

Pomyłka na pierwszym zakręcie pozbawiła Nicky’ego Haydena jakichkolwiek szans na zdobycie w Niemczech swojego najlepszego wyniku na Ducati.

Podbudowane przez zdobycie jednego z najlepszych czasów w kwalifikacji (czwartego) nadzieje Haydena na poprawienie wyniku z Laguna Seca, gdzie był piąty, zostały natychmiast pogrzebane.

Zdeterminowany, aby znaleźć się na czele stawki, Hayden spadł na 14 pozycję. Amerykanin powiedział: Kiedy skręciłem, odjechał mi tył motocykla. Chciałem sobie jakoś z tym poradzić. Zamiast tego dostałem po tyłku już na pierwszym okrążeniu. Po tym kółku zacząłem piąć się w górę. Start miałem niezły, jednak ten pierwszy zakręt… Byłem zbyt niecierpliwy, uciekło mi tylne koło i musiałem pojechać bardzo szeroko. Znalazłem się na białej linii, a kiedy już wróciłem na tor, na drugi zakręt, wszyscy mnie wyprzedzili.

Hayden szybko odrobił stratę pięciu miejsc. Podczas reszty 30-okrążeniowego wyścigu, udało mu się podskoczyć o jeszcze jedno oczko. Amerykanin narzekał na ciągłe problemy z oponami.

Nie wiem, czy tor był brudny, ale od trzeciego okrążenia zacząłem napierać na przód i w końcu zaczęło mi iść trochę lepiej. Na początku myślałem, że będę miał problemy, ponieważ mocno odkręcałem manetkę na zakrętach spadkowych. Może nie było dostatecznie ciepło, jednak kiedy opony w końcu się rozgrzały, zacząłem lepiej jechać. Teraz wiem, że powinienem użyć twardszych opon, powiedział Amerykanin, który wywracając się podczas rozgrzewki lekko uszkodził sobie prawie ramię.

Mistrz świata z roku 2006 przyznał, że wywrotka miała ogromny wpływ na jego występ: Prawdę mówiąc, po upadku podczas rozgrzewki, rozpoczynałem wyścig lekko podenerwowany, ponieważ nie chciałem zgruzować kolejnego motocykla i niszczyć wszystkiego, co osiągnęliśmy i czego się nauczyliśmy podczas tego weekendu.

Nie chcę przepraszać za to, że za bardzo się starałem, bo wiem, że mogłem zdobyć tu dobry wynik. Ciężko jest być cierpliwym, kiedy poczujesz smak zwycięstwa, a zamiast poprawiać wynik krok po kroku, forsujesz swoje szczęście i płacisz za to wysoką cenę. Jestem zawiedziony wyścigiem, ale nie całym weekendem, ponieważ ciągle idziemy do przodu. Są miejsca, gdzie nie chcesz sie rozbić i to było jedno z tych miejsc. Na szczęście nie było to nic poważnego. Moje ramię zaczęło trochę piec, kiedy założyłem kombinezon. Na szczęście podczas wyścigu wszystko było w porządku.

Źródło: motorcyclenews.com
 

Więcej o motocyklach Ducati