Apple rozszerzy swoją działalność o motocykle? - Motogen.pl

Od teraz logo Apple i nazwy urządzeń będą chronione również w kategorii obejmującej urządzenia dla samochodów, rowerów, wózków golfowych, wózków inwalidzkich, części zamiennych i oczywiście motocykli. Co to może oznaczać dla użytkowników?

Z jednej strony może to być prosty zabieg mający na celu uniknięcie nieporozumień przy patentach, a każdy kto choć trochę interesuje się nowymi technologiami, wie, że Apple walczyło między innymi z Samsungiem właśnie na polu patentów.

Jest jednak cień szansy, że motocykle staną się bardziej multimedialne dzięki możliwości współpracy z iPhone, iPad i czekającym na swoją premierę Apple Watch. Producent już przedstawił rozwiązania dla samochodów funkcjonujące pod nazwą CarPlay. Po podłączeniu iPhone’a urządzenie zamienia się w kombajn multimedialny połączony z telefonem i nawigacją. Nie tylko producenci samochodów weszli we współpracę z Apple, ponieważ Pioneer i Alpine będą oferować uniwersalne multimedialne stacje dokujące.

To może przełożyć się również na motocykle. Wyobraźcie sobie, że kupujecie nowiutkie BMW K1600GTL, które jest wyposażone w system audio z górnej półki. Jeżeli macie iPhone’a, to będziecie mogli go wpiąć na przykład w dok w schowku i dzięki temu nie ominie Was żadna wiadomość, żadna rozmowa telefoniczna, a do tego będziecie mogli posłuchać swojej ulubionej muzyki i skorzystać z nawigacji. Tak, wiemy, że turystyczne „jachty” na dwóch kołach posiadają podobne rozwiązania, ale nie dają one aż takiej swobody. W przypadku, nazwijmy to MotorcyclePlay, weszliby do gry również niezależni twórcy aplikacji, co znacznie rozszerzyłoby wachlarz możliwości. Przykład takiej współpracy widzieliśmy już w BMW R1200GS połączonym z mikrokomputerem Intel Edison.

 

Przeczytaj również: Mikrokomputer + motocykl = smartbike

W przypadku motocykli fabrycznie nie posiadających MotorcyclePlay zapewne znalazłyby się rozwiązania uniwersalne, w których na przykład iPad Mini z odpowiednią aplikacją mógłby zastąpić klasyczne zegary. Oczywiście nie odkrywamy tu Ameryki, bo takie rozwiązania już istnieją, ale fani Apple doskonale wiedzą, że producent po prostu bierze rozwiązania obecne na rynku i czyni je bardziej przyjaznymi użytkownikowi. Apple Watch z kolei mógłby posłużyć jako część systemu uruchamiania motocykla bez kluczyka, podobnie byłoby z iPhone, który od modelu 5S jest wyposażony w czytnik linii papilarnych. W takim wypadku wystarczyłoby dotknąć palcem przycisku „home” i w momencie, w którym aplikacja zaakceptuje nasz odcisk palca, będziemy mogli uruchomić motocykl.

Czy takie rozwiązania znajdą się w motocyklach przyszłości? Przykłady takie jak wspomniane powyżej BMW wyposażone w mikrokomputer Intel Edison czy inteligentne kaski Skully, które wkrótce zadebiutują na rynku, pokazują, że jest zapotrzebowanie na tego typu urządzenia, a co za tym idzie być może już wkrótce będziemy w jeszcze bliższym „kontakcie” z naszymi maszynami.

Autor: Wojciech Grzesiak