Alpinestars MX Bionic Action - nie tylko do offroadu [TEST] - Motogen.pl

Zbroję Alpinestars po raz pierwszy trzymałem w ręku już w zeszłym roku, nieśmiało przymierzając się do wyboru odpowiedniej ochrony dla siebie na letnie dni i w teren. MX Bionic Action od razu zrobiła na mnie dobre wrażenie jakością wykonania poliestrowej koszulki, na której naszyte są certyfikowane ochraniacze, oraz tworzywa, z jakiego te ostatnie są wykonane. Widać na pierwszy rzut oka, że produkt jest porządnie wykonany, ze starannością w szczegółach. Żadnych prujących się nitek, nierównych szwów, czy innych  niedociągnięć.

 

 

Wszystkie ochraniacze zbudowane są nie z litego tworzywa, tylko przypominającego strukturą plastry miodu. Dzięki temu zapewniają ochronę, jednocześnie gwarantując dostęp powietrza, a więc chłodzenie. Protektory mamy na barkach, łokciach, klatce piersiowej oraz oczywiście na plecach. W tego typu zbroi najważniejszą rzeczą jest to, aby ochraniacze zawsze były tam, gdzie być powinny, chroniąc nasze stawy i newralgiczne miejsca. Bionica można bardzo wygodnie dopasować, dzięki ściąganym, elastycznym paskom z rzepami – na przedramionach, po bokach na żebrach oraz w pasie. Po wybraniu odpowiedniego rozmiaru i  wyregulowaniu rzeczonych pasków, czuję się komfortowo i bezpiecznie – niczego nie musiałem drugi raz poprawiać. To ważne, bo dzięki temu oszczędzam czas a także podnoszę swoje poczucie bezpieczeństwa.

 

 

Polimerowe ochraniacze nie są naszyte bezpośrednio na materiał koszulki, bo między nimi a tym materiałem znajduje się jeszcze jedna warstwa – warstwa pochłaniającej energię gąbki, która dodatkowo chroni w razie wypadku, a jednocześnie sprawia, że żaden polimerowy kawałek ochraniacza nie dotyka bezpośrednio naszej skóry. To bardzo wygodne i bezpieczne rozwiązanie.

 

Tworzywo, z którego wykonana jest sama koszulka jest mocne i elastyczne, ale zachowuje swój kształt. Dzięki specjalnej strukturze materiału – wykonanego w 100% z tworzyw sztucznych – jest wyjątkowo przewiewne podczas jazdy, nawet z małymi prędkościami. Super – czegoś takiego właśnie potrzebowałem.

 

Koszulka z ochraniaczami jest lekka, dobrze dopasowana i dzięki temu nie czuć jej praktycznie na sobie. Tylny, największy ochraniacz pleców złożony jest z trzech paneli, dzięki czemu wygodnie można się z nim schylać, a on cały czas przylega do pleców.

 

 

Mimo całej tej przewiewności podczas upałów nie polecam jazdy w Bionicu zakładanym jedynie na koszulkę bawełnianą. Wilgoć musi zostać odprowadzona, a nie zostawać w koszulce obniżając nasz komfort jazdy. Zdecydowanie pod Bionica najlepiej założyć koszulkę chłodzącą, termoaktywną z długim rękawem.

 

Wszyscy profesjonalni jeźdźcy enduro i cross na pewno docenią możliwość współpracy Bionica z ochraniaczem karku. Zbroja jest przygotowana do montażu stabilizatora karku BNS.

 

Zbroję tę używałem również do jazdy na motocyklach szosowych, choć do tego nie została zaprojektowana i robiłem to na swoje ryzyko i odpowiedzialność.

 

 

Materiał, na który naszyte są ochraniacze, w razie kontaktu z asfaltem, przestanie istnieć, więc na pewno zbroja off-roadowa nie zapewnia nam pełnej ochrony na asfalcie. Niemniej jednak, mając w szafie zbroję MX Bionic Action i wybór – albo ona, albo krótki rękawek – odpowiedź jest prosta… Jeżeli będziecie użytkować ją na ulicy (głównie osoby jeżdżące na supermoto) najlepiej założyć na nią coś z grubego materiału, co utrzyma ochraniacze na miejscu w razie przewrotki – choć nie wiem, czy bawełniana bluza coś w ogóle zmieni…

 

Tak czy inaczej produkt ten jest wygodny, lekki, godny polecenia i zostanie ze mną na wiele lat. Oprócz jazdy na motocyklach enduro, cross i supermoto – zamierzam wykorzystywać ją również na rowerze typu full, podczas wyjazdów na trasy zjazdowe enduro. Za kwotę 689 zł otrzymujemy jedną rzecz o trzech zastosowania – to lubię.

 

Więcej informacji o produkcie znajdziecie na stronie importera.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany